Kibice Barcelony od razu pokochali Roberta Lewandowskiego. Polak podsyca ich uwielbienie swoimi występami w pierwszych meczach ligowych. Wystarczyły trzy mecze, aby w La Liga cztery razy pokonał bramkarzy rywali.
Efekt jest taki, że "Lewy" jest traktowany jak wielka gwiazda. Przekonuje się o tym, gdy wyjdzie na miasto. Polski napastnik szybko jest rozpoznawany przez fanów, a oni wtedy nie dają mu spokoju.
Tym razem doszło do niecodziennej sytuacji. Film zamieścił na Twitterze David Adan z hiszpańskiego dziennika "As". Lewandowski został przyłapany przez ulicznego muzyka z gitarą. Co zrobił nasz rodak? Zaczął się bawić razem z nim.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
"Lewy" wraz z muzykiem i kibicami zaśpiewał słynny hit "Volare". Tak mu się spodobało, że nawet zaczął tańczyć z uśmiechem na ustach.
"To jest surrealistyczne. Lewandowski jednego dnia strzela trzy bramki, a następnego śpiewa jakieś hiszpańskie piosenki na ulicy" - komentuje Adan.
Hiszpanie są zaskoczeni otwartością Lewandowskiego wobec kibiców. Raz jednak tego pożałował, gdy będąc w samochodzie, rozdawał autografy i złodziej zerwał mu z ręki zegarek. Na szczęście Robertowi udało się odzyskać zgubę.
Esto es surrealista. Lewandowski un día te hace 3 goles, y otro te canta unos temitas españoles en mitad de la calle jajsajsjshsj
— David Adán (@davidadaan) September 2, 2022
pic.twitter.com/Cc8pRzRwqT
Też to zauważyli. Hiszpanie piszą o problemie "Lewego" >>
"Nie ma wątpliwości". Zaskakujący głos z Hiszpanii ws. Złotej Piłki >>