Liczba operacji transferowych, jakich dokonała tego lata FC Barcelona, jest imponująca. Klubowi działacze zajęli się zarówno tym, aby przewietrzyć kadrę, jak i sprowadzić odpowiednie wzmocnienia.
Mimo iż w Hiszpanii okienko transferowe się zamknęło, to "Blaugrana" wciąż czeka na ostatni element swojej kadry. Tym ma być Marcos Alonso, który ostatnie lata spędził w Chelsea FC.
- Czekamy, ale jesteśmy optymistami, że wszystko uda się rozwiązać jeszcze dziś przed upływem północy, aby Marcos mógł grać w Lidze Mistrzów. Jestem zadowolony z tego transferu, podobnie jak i pozyskania Hectora Bellerina - powiedział na konferencji prasowej przed meczem z Sevillą zaplanowanym na sobotę 3 września trener Xavi.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz nawet się nie ruszył! Zrobił to jak akrobata
Jak to możliwe, że klub może dokonywać wzmocnień po zamknięciu się okienka? Odpowiedź w tym przypadku jest dosyć prosta. Hiszpan jeszcze 1 września rozwiązał swoją umowę z londyńskim klubem. Dlatego "Barca" będzie mogła korzystać ze swojego wychowanka.
Optymizm Xaviego może maleć z każdą godziną. Rejestracje piłkarzy do gry w rozgrywkach Ligi Mistrzów zamykają się bowiem o 23:59 2 września. Pozostało więc mało czasu.
Zobacz też:
Popis Dawida Kownackiego na oczach selekcjonera. Powołanie formalnością?
Kiedy debiut Milika? Trener Juventusu przekazał zaskakującą informację