Tylko czy może być inaczej, jeśli w piątek wybiegną na boisko zawodnicy drugiej oraz piątej drużyny obecnego sezonu? Wydaje się, że Legia Warszawa ma już za sobą wszelkie problemy i z tygodnia na tydzień odzyskuje zaufanie kibiców. Świadczy o tym liczba sprzedanych biletów na mecz z Radomiakiem Radom. Frekwencja wyniesie ponad 25 tys. kibiców.
- To powoduje, że będziemy wspinać się jeszcze wyżej w tabeli. Kibice widzą, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Oni mają wielką chęć powrotu do futbolu na wysokim poziomie. Nie wszystko działa jeszcze jak należy, ale idziemy właściwą drogą - powiedział trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.
Legia jest na drugim miejscu w tabeli PKO Ekstraklasy z dorobkiem czternastu punktów. W przypadku wygranej z Radomiakiem stołeczny zespół awansuje na pozycję lidera rozgrywek. - Legia powinna znajdować się w czubie. To najlepszy i największy klub w kraju. Wiemy jednak, że każdy sezon to nowy rozdział i nie można spoczywać na laurach. Liga w tym sezonie jest mocna, każdy może wygrać z każdym. Jeśli chcemy myśleć o mistrzostwie, to musimy podpatrywać silniejsze kluby od nas - dodał trener Legii.
ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"
W piątek do Warszawy przyjedzie Radomiak z Mariuszem Lewandowskim na ławce. Goście mają coś do udowodnienia, bo w poprzedniej kolejce po kiepskim meczu przegrali z Koroną Kielce 0:2, przerywając tym samym serię trzech zwycięstw z rzędu.
- Radomiak to ciekawy zespół. Męczyliśmy się z nimi, gdy byłem trenerem Pogoni. Jeśli tylko mają dobry dzień to są w stanie pokonać każdego. W ich kadrze jest wielu jakościowych zawodników. My musimy zaprezentować się jako drużyna, być agresywni przez całe spotkanie. Jestem przekonany, że stworzymy kilka sytuacji i wierzę, że dzięki nim przesądzimy o losach meczu. Trzeba ruszyć na przeciwnika od pierwszej sekundy. Nie chcemy powtórki z meczu z Górnikiem Zabrze, gdy zaczęliśmy grać w piłkę dopiero po przerwie - zakończył Runjaić.
Początek spotkania Legia Warszawa - Radomiak Radom w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Dantejskie sceny podczas meczu Ruch Chorzów - Górnik Zabrze
Były piłkarz Lecha Poznań mógł trafić do Warty. Dziwne zachowanie Dynama Kijów