Zawrzało w sieci po komunikacie TVP Sport. Uznano, że spośród meczów pierwszej kolejki Ligi Mistrzów na kanałach telewizji publicznej najlepiej pokazać starcie FC Barcelona - Viktoria Pilzno. Oczywiście wszystko ze względu na Roberta Lewandowskiego.
"Ale wiecie, że w tym samym czasie jest mecz Inter-Bayern Rozumiem fascynacje Lewym w Barcelonie, ale no ku**** mać... pokazywać mecz z Barcy z ogórkami zamiast hitu w Mediolanie???" - napisał rozwścieczony internauta.
"Przecież to samo było, jak Lewy grał w Bayernie. Też pokazywali ich mecze z ogórami zamiast o wiele ciekawszych spotkań" - odpowiedział inny użytkownik Twittera.
ZOBACZ WIDEO: Nowe rozdanie Lewandowskiego. "Jeżeli to zrobi, dostanie Złotą Piłkę"
Podobnych opinii jest więcej. "Kibicuję Barcelonie, ale nie wybraliście obiektywnie. W ten dzień Inter - Bayern czy Napoli - Liverpool. Żenada"
"Fatalna decyzja, zdecydowanie lepiej byłoby puścić Napoli - Liverpool albo Inter - Bayern"
"Z Pilznem akurat mogliście sobie darować. Wystarczyłyby mecze z Interem i Bayernem" - czytamy w komentarzach na Twitterze.
Są też tacy, którzy ucieszyli się z możliwości zobaczenia meczu zespołu Roberta Lewandowskiego w TVP. "Bardzo dobra decyzja. Jest dużo dzieciaków i dorosłych, których nie stać na oglądanie Roberta grającego w Barcelonie co tydzień, to chociaż raz na jakiś czas w otwartej telewizji zobaczą. Po to też jest publiczna telewizja" - pisze jeden z internautów.
"Super", "Świetna decyzja, tyle lat był puszczany Bayern przed wszystkimi hitami, to teraz dobrze, że się tego trzymacie" - wtórują mu kolejni. Zachwyconych takim ruchem TVP jest jednak niewielu.
Spotkanie FC Barcelona - Viktoria Pilzno odbędzie się 7 września 2022 roku. Początek rywalizacji o godzinie 20:45. Transmisja w TVP1, TVP Sport i na WP Pilot.
Nie mogliśmy podjąć innej decyzji
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 29, 2022
Mecz @FCBarcelona @fcviktorkaplzen w 1⃣ kolejce Ligi Mistrzów obejrzycie w TVP! @lewy_official trzymamy kciuki za udane otwarcie sezonu https://t.co/Et2pcW3XJR
Czytaj także:
> Nawałka skomentował popis Lewandowskiego. Na to zwrócił uwagę
> Lewandowski, a teraz Aubameyang. Smutna lista FC Barcelony