To może być kolejny potężny cios dla FC Barcelony. Klub, który pomału stara się wyjść z długów i sportowo wrócić do europejskiej czołówki, w opinii dziennikarzy ma się czego obawiać.
Finanse w Dumie Katalonii to temat gorący jak ogień. Niedawno wszyscy w napięciu oczekiwali, czy klub zdoła zgłosić do rozgrywek przed pierwszym meczem La Liga m.in. Roberta Lewandowskiego.
Żeby tak się stało, prezydent klubu Joan Laporta musiał uaktywnić specjalne dźwignie finansowe. Teraz w napięciu będzie oczekiwał co postanowi UEFA po sprawdzeniu kont jego klubu.
"Marca" informuje, że z karami liczyć musi się minimum dziesięć z tych 20 kontrolowanych klubów. Na liście są m.in. Paris Saint-Germain, Inter Mediolan, AS Roma, Juventus FC czy właśnie Barcelona.
Co może czekać Dumę Katalonii? Oprócz surowych kar finansowych na klub mogą zostać nałożone różnego rodzaju zakazy, w tym zablokowanie możliwości dokonywania transferów.
UEFA ruszyła na audyty m.in. dlatego, że w 2023 roku wprowadzony zostanie nowy system w Finansowym Fair Play. Kluby będą ograniczały się do wydawania pewnego procenta swoich dochodów na pensje zawodników, transfery i opłaty dla agentów.
W 2023 roku limit ten wyniesie 90 procent, w kolejnym 80 procent, a w 2025 roku spadnie on do 70. Finanse klubów mają być wtedy sprawdzane wyrywkowo w różnych momentach trwania sezonu.
Zobacz także:
W sieci wrze. Jest wideo, jak Ronaldo zignorował legendę futbolu
Arkadiusz Milik bohaterem głośnego transferu?! Jest porozumienie
ZOBACZ WIDEO: Raj na ziemi. Odwiedziliśmy nowy "dom" Lewandowskich
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)