[tag=44346]
Mateusz Wieteska[/tag] swój debiut w Ligue 1 z pewnością zapamięta na całe życie. Przyczyn tego faktu jest kilka. Po pierwsze już w pierwszym meczu na francuskich boiskach musiał mierzyć się z mistrzem Francji Paris Saint-Germain.
Po drugie mimo nie najgorszej postawy polskiego stopera jego zespół stracił pięć goli. Po trzecie "Wietes" z najbliższej odległości mógł podziwiać pierwszą bramkę z przewrotki strzeloną przez Leo Messiego.
W drugim meczu zadanie było już w teorii zdecydowanie łatwiejsze. Choć defensywa Clermont Foot 63 wciąż nie stanowiła zgranego monolitu. Polak był jednak jest zdecydowanie najlepszym punktem.
ZOBACZ WIDEO: Ale wpadka Barcelony! I to znów z Lewandowskim
Potwierdzają to oceny, jakie po meczu wystawili dziennikarze "L'Equipe". Polak dostał od nich szóstkę w dziesięciostopniowej skali. Wyżej w zespole oceniono jedynie dwóch zawodników z ofensywy. To nie może jednak dziwić, bowiem Clermont strzeliło aż cztery gole.
W obronie reprezentant Polski nie miał sobie absolutnie równych. Wystarczy spojrzeć na statystyki, aby zrozumieć tak wysoką notę. "Wietes" wygrał sześć na siedem pojedynków na ziemi, wszystkie trzy główkowe, zaliczył także trzy udane odbiory na cztery próby. Dodatkowo skończył mecz z 93-procentową skutecznością podań.
Dobre oceny zebrał także od serwisów bazujących na statystykach. Analitycy SofaScore wystawili mu notę 7,4 (trzecia w zespole), z kolei od WhoScored otrzymał ocenę 7,5 (drugą w zespole).
Zobacz też:
Uli Hoeness zmienił zdanie na temat Lewandowskiego
Paris Saint-Germain pokazuje moc. Mistrzowie Francji z pewnym zwycięstwem
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)