W letnim okienku transferowym FC Barcelona wydała ponad 150 milionów euro na transfery. Katalończycy mieli problem z zarejestrowaniem nowych zawodników, a mimo to wciąż szukają wzmocnień kadry.
Od wielu tygodni wicemistrzowie Hiszpanii zabiegają o podpis Bernardo Silvy. Ofensywny pomocnik spędził pięć lat w Manchesterze City i ma ważną umowę do 30 czerwca 2025 roku. Kataloński "Sport" informował, że klub z Camp Nou zaproponował mu czteroletni kontrakt.
Silva rozegrał 26 minut w sobotnim meczu ligowym z AFC Bournemouth. Był to prawdopodobnie jego ostatni występ w barwach "The Citizens". Piłkarz podziękował fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Świetny występ drużyny i fantastyczna atmosfera. Chciałbym również podziękować wszystkim obecnym na stadionie za te piękne chwile miłości i wsparcia, jakie mi okazaliście" - napisał na swoim Instagramie.
Wydaje się, że transfer 70-krotnego reprezentanta Portugalii jest tylko kwestią czasu. Jak ustalił Gerard Romero, Silva ma już nawet zaplanowaną wizytę w Barcelonie w sprawie domu.
Czytaj także:
W otoczeniu ten Haga wrze. Manchester United nie spełnił obietnic
Nie gryzł się w język. Były gwiazdor Barcelony bezlitosny
ZOBACZ WIDEO: Co za technika! Lewandowski bawi się z piłką na treningu