Tydzień temu "Kolejorz" uległ mistrzowi Islandii 0:1 i zebrał mnóstwo krytyki. W PKO Ekstraklasie też okrutnie zawodzi, bowiem w trzech spotkaniach wywalczył tylko jeden punkt. Nic więc dziwnego, że nastroje w stolicy Wielkopolski są minorowe, a wielu kibicom brakuje optymizmu.
- Rozumiem te obawy, lecz wszyscy chcemy tego samego - awansu do następnej rundy. Wyciągamy wnioski z porażki i w rewanżu zagramy lepiej. Każdego dnia pracujemy nad poprawą błędów i tym, żeby ich nie powtarzać. Jestem na sto procent przekonany, że awansujemy do następnej fazy. To dla nas mecz o wszystko i damy z siebie wszystko. Mamy więcej jakości niż rywal - powiedział na konferencji prasowej John van den Brom.
To ma pomóc Lechowi
W czym więc należy upatrywać szansy dla mistrza Polski? - W Poznaniu będziemy mieli większe posiadanie piłki. Trzeba to wykorzystać, tworzyć przestrzenie, dokonywać odpowiednich wyborów. Jeśli to zrobimy, pojawi się więcej sytuacji strzeleckich - wyliczył Holender.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
Opiekun "Kolejorza" nie ukrywa jednak, że nacisk na obronę będzie równie duży. - Musimy zachować koncentrację, żebyśmy nie dopuścili do straty gola. Nie obawiam się o dyspozycję fizyczną mojego zespołu. Poza tym w Poznaniu zagramy na naturalnej murawie, a to też wpłynie pozytywnie na naszą postawę.
Rewolucji w taktyce nie będzie
Van den Broma pytano o sposób na bardziej kreatywną postawę ofensywnych piłkarzy. Lech już wielokrotnie w tym sezonie miał kłopoty ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką przeciwnika. To powtórzyło się także tydzień temu w pierwszej potyczce z Vikingurem.
- Kreacja jest ważna, lecz musimy pamiętać o zabezpieczeniu tyłów, bo czyste konto to podstawa. Nie biorę pod uwagę opcji z wystawieniem dwóch typowych dziesiątek. Na tej pozycji wystąpi Joao Amaral - zaznaczył.
Dlaczego mistrz gra tak słabo?
Fani Lecha cały czas zadają sobie pytanie, jak ich drużyna mogła zaliczyć w ciągu kilku miesięcy tak ogromny regres. - Wiele rzeczy się składa na nasze problemy. Gdybyśmy znali odpowiedź na to pytanie, problemów by pewnie nie było. Najważniejsze jednak, że staramy się poprawiać błędy i walczymy. Ostatni mecz z Zagłębiem Lubin pokazał, że jeśli jest walka, to można poprawić wynik - podkreślił pomocnik poznaniaków, Jesper Karlstrom.
- W Reykjaviku popełnialiśmy błędy w przechodzeniu z ataku do defensywy. Gol dla gospodarzy nie padł bezpośrednio po błędzie obrońców. Ważniejsze były niewłaściwe zachowania z przodu, co utrudniało nam tworzenie sytuacji. Wyeliminowanie tego będzie w czwartek najistotniejsze. Potrzebujemy dobrej organizacji - uzupełnił van den Brom.
Rewanżowy mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Lech Poznań - Vikingur Reykjavik odbędzie się w czwartek o godz. 20.30. Transmisja w TVP 2 i TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty (kliknij TUTAJ).