"Kolejorz" miał ostatnio kolosalne kłopoty w defensywie, lecz przynajmniej w tej kwestii widać poprawę. Zdolni do gry są już Filip Dagerstal i Antonio Milić, co sprawia, że trener John van den Brom nie będzie musiał ustawiać na środku obrony piłkarzy, dla których nie jest to nominalna pozycja.
- Nie wiem, czy powracający do nas Milić jest gotów na 90 minut, ale wyjdzie w pierwszym składzie - zaznaczył Holender.
To nie oznacza jednak, że sytuacja kadrowa poznaniaków jest dobra. Drużynie wciąż nie mogą pomagać Lubomir Satka, Bartosz Salamon czy Adriel Ba Loua.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
- Satka już uczestniczył w treningach i jest najbliższy powrotu na boisko. Salamon i Ba Loua potrzebują jednak więcej czasu na rekonwalescencję - zaznaczył van den Brom.
Mnogość kontuzji w ekipie mistrza Polski, zwłaszcza na początkowym etapie sezonu, budzi zaskoczenie. - To nie jest normalne i na pewno ma wpływ na wyniki. Kłopoty zmuszają nas do kreatywności i czasem wychodzą z tego dobre efekty. Np. na środku obrony wystawiliśmy Barry'ego Douglasa, który sprawdził się w tej roli - przyznał trener.
Rewanżowy mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Lech Poznań - Vikingur Reykjavik odbędzie się w czwartek o godz. 20.30. Transmisja w TVP 2 i TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty (kliknij TUTAJ).