[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] zagrał od pierwszej minuty w starciu z New York Red Bulls. Oficjalny profil Barcelony pokazał skład na ten mecz oraz numery, z jakimi zagrają piłkarze.
Polski napastnik po raz trzeci musi zadowolić się nr 12. "Dziewiątka" cały czas należy do Memphisa Depaya, którego Barca najchętniej pozbyłaby się. Na razie nic się jednak nie zmienia w kwestii numeru na koszulce.
"Przepychanka" z numerem "Lewego" rozpoczęła się jeszcze zanim Polak na dobre trafił na Camp Nou. Wydawało się, że już na prezentacji dostanie od prezydenta Joana Laporty koszulkę z ulubionym numerem 9.
Nic z tego. Na prezentacji Lewandowski dostał koszulkę bez numeru, a w swoim nieoficjalnym debiucie (czyli w meczu towarzyskim) zagrał z dwunastką. Dziwnie się patrzyło na Lewandowskiego grającego z takim właśnie numerem.
Ale okazuje się, że i w drugim meczu zagrał z "12" i w trzecim z soboty na niedzielę polskiego czasu znów będzie musiał się obejść smakiem.
Na 5 sierpnia na Camp Nou przygotowano oficjalną prezentację Lewandowskiego z prawdziwego zdarzenia. Wydaje się, że to będzie już ostatni moment, żeby w końcu wręczyć Polakowi koszulkę z numerem dziewięć.
Barça XI#ForçaBarça
— FC Barcelona (@FCBarcelona) July 30, 2022
US Tour @NewYorkRedBulls pic.twitter.com/T6qUpVqRpw
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę