31-letnia Kate Ferdinand, która w 2020 r. razem z mężem Rio Ferdinandem powitała na świecie synka Cree, w środę opublikowała na Instagramie czarno-białe zdjęcie z pełnym emocji opisem.
"Ostatnim razem, kiedy byłam w tym szpitalu, urodziłam Cree, ale tym razem stało się tak, ponieważ serce naszego 12-tygodniowego dziecka nie biło w trakcie badania i musiałam przejść zabieg" - napisała małżonka 81-krotnego reprezentanta Anglii (w latach 1997-2013).
Kobieta dodała, że trudno jej znaleźć odpowiednie słowa, by wyrazić ból po stracie dziecka. "Byliśmy tak podekscytowani i planowaliśmy miejsce dla nowego członka naszej rodziny. Nie mogliśmy się już doczekać, by podzielić się z wami nowiną, ale niestety czasami życie po prostu nie toczy się zgodnie z planami" - podkreśliła na portalu społecznościowym.
"Jestem zdruzgotana i ze złamanym sercem. Ale też bardzo wdzięczna za uściski, które dostałam od moich większych dzieci, kiedy tylko wróciliśmy ze szpitala" - podsumowała Kate.
Kate i starszy od niej o dwanaście lat Rio, oprócz synka pary - Cree, wychowują też troje dzieci byłego piłkarza m.in. West Ham United, Leeds i Manchesteru United z poprzedniego małżeństwa.
Zobacz:
Rio Ferdinand o Mbappe. "Historyczna hańba"
Była gwiazda chwali Benzemę. "Jest na innym poziomie niż Lewandowski"