Jasur Jakszibojew miał być gwiazdą Legii Warszawa, ale stało się zupełnie inaczej. Zawodnik zaliczył w pierwszej drużynie zaledwie jeden występ, po którym został wypożyczony do Sheriffu Tyraspol. Tam pokazał się z dobrej strony, ale z powrotu nic nie wyszło. Przed kilkunastoma dniami ostatecznie rozwiązał umowę.
Uzbek długo nie szukał nowego pracodawcy. Właśnie związał się kontraktem do końca roku z rodzimym Navbahor Namangan.
Wydawało się, że Jakszibojew będzie miał szansę znaleźć lepszą drużynę. Podczas wypożyczenia do Sheriffu zabłysnął strzelając gola w meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt (2:1). Łącznie zaliczył zaś tam 12 występów, w których zdobył dwie bramki i zaliczył 3 asysty.
Navbahor obecnie jest liderem uzbeckiej ekstraklasy, która rozgrywana jest systemem wiosna-jesień. Dzięki temu klub ma szansę na pierwszy sukces w XXI wieku.
Trener Legii szukał pozytywów po remisie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola