Poprzednia umowa Ousmane Dembele z Barceloną obowiązywała jedynie do końca czerwca 2022 roku. Negocjacje w sprawie jej przedłużenia prowadzone były przez długie miesiące, a w pewnym momencie wydawało się nawet, że zostały definitywnie uznane za nieudane.
- Nie możemy dłużej czekać. Albo przedłuży umowę, albo podejmiemy decyzję. Byłem z nim szczery. Interes klubu jest na pierwszym miejscu. Albo złoży podpis, albo będzie musiał szukać transferu - mówił w styczniu szkoleniowiec Barcy, Xavi.
- Rozpoczęliśmy rozmowy z agentami Dembele jeszcze w lipcu (2021 roku, przyp. red.). Od tego czasu minęło już sześć czy siedem miesięcy, w trakcie których rozmawialiśmy i w trakcie których Barcelona złożyła mu różne oferty. Próbowaliśmy znaleźć sposób, aby gracz został z nami. Nasze oferty były jednak systematycznie odrzucane przez jego agentów - wtórował mu dyrektor sportowy klubu, Mateu Alemany.
Jak się jednak okazało, władze klubu były w tej kwestii dużo bardziej cierpliwe. Nie bez znaczenia była tu niewątpliwie również dobra forma zawodnika, który w drugiej połowie sezonu zaczął grać jak z nut. Ostatecznie obie strony doszły do porozumienia, a skrzydłowy podpisał z Blaugraną nową, dwuletnią umowę.
Jeżeli jednak wierzyć hiszpańskim mediom, Dembele zgodził się przy tym na znaczącą obniżkę pensji. Francuz dotychczas mógł liczyć na pensję w wysokości 11 mln euro rocznie, zaś w ramach nowego kontraktu ma zarabiać "zaledwie" 6 mln.
— FC Barcelona (@FCBarcelona) July 14, 2022
2024
pic.twitter.com/Exv7olDDwc
Czytaj także:
- Lech Poznań czeka na bramki Afonso Sousy. Portugalczyka wspiera piękna ukochana
- Miał grać dla Polski, teraz będzie bohaterem wielkiego transferu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama