[tag=3863]
Grzegorz Krychowiak[/tag] był pierwszym piłkarzem występującym w lidze rosyjskiej, który natychmiast po ataku wojsk rosyjskich na niepodległą Ukrainę postanowił opuścić ten kraj. Mimo że miał (i nadal ma) ważny kontrakt z FK Krasnodar, przeniósł się do greckiego AEK Ateny. Pomogła mu niewątpliwie decyzja UEFA, która zdecydowała, że obcokrajowcy występujący w Rosji mogą jednostronnie zawiesić kontrakty i wyjechać grać w innych ligach. Ten przepis obowiązywał do 30 czerwca 2022 roku.
Władze europejskiej piłki niedawno (pisaliśmy o tym TUTAJ >>) przedłużyły ten przepis o kolejny rok - do końca czerwca 2023. A to oznacza, że Krychowiak znów może "uciec" z Rosji.
Polski pomocnik wrócił do Krasnodaru, tam rozpoczął przygotowania do nowego sezonu i czeka na oferty. Oczywiście rosyjska propaganda to podchwyciła i co rusz pojawiają się artykuły, że Krychowiak nigdzie się nie wybiera, że nie przeszkadza mu wojna w Ukrainie i że będzie grał w Krasnodarze (TUTAJ więcej szczegółów >>).
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego
Sam piłkarz nie wypowiadał się oficjalnie. Czeka na sygnał od swojego menedżera, co dalej. A być może właśnie pojawiło się rozwiązanie. Reprezentant Polski być może wróci do Grecji, ale nie do AEK, ale do Panathinaikosu Ateny. Taką informację przekazał grecki serwis internetowy - olaprasina1908.gr.
"Panathinaikos szuka wzmocnień zarówno w ataku, jak i w linii pomocy" - możemy przeczytać. "Krychowiak miałby być jednym z najlepszych kandydatów do środka pola. I miałby być odpowiedzią na wzmocnienia... AEK-u, czyli byłego klubu, w którym Polak występował".
"Koniczynki" w niedawno zakończonym sezonie 2021/22 zajęły czwartą lokatę w tabeli ligi greckiej i dzięki temu wywalczyły prawo gry w eliminacjach europejskich pucharów.
Przypomnijmy, że legendą Panathinaikosu jest Krzysztof Warzycha, który występował w tym klubie przez 14 lat i zdobył prawie 250 bramek. W drużynie z Aten występował również Emmanuel Olisadebe.