"Więcej na ten temat nie rozmawiam" - tak brzmiało zdanie wypowiedziane przez Czesława Michniewicza po wstępie gospodarza programu Krzysztofa Stanowskiego.
- Część oglądających jest niepotrzebnie. Jeżeli spodziewacie się, że zrobimy drugi z rzędu Hejt Park o korupcji w polskiej piłce, to tego nie zrobimy. Nie widzę powodu, żeby drugi raz rozmawiać o tym samym - zapowiedział Stanowski.
Faktycznie, w programie po nominacji na selekcjonera reprezentacji Polski, Michniewicz próbował tłumaczyć pewne fakty z początku pracy trenerskiej i omawiał podejrzane mecze. Inna sprawa, że na liczne pytania odpowiadał wymijająco albo zasłaniał się złą pamięcią.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Straciliśmy szansę na medal? Na co stać reprezentację Polski?
Część kibiców liczyła na komentarz selekcjonera do opublikowanego w poniedziałek w Wirtualnej Polsce tekstu Szymona Jadczaka, który przedstawia bardzo intensywne kontakty Michniewicza z Ryszardem Forbrichem - pseudonim "Fryzjer" - szefem piłkarskiej mafii. Publikacja jest oparta na faktach dostępnych w aktach sądowych.
Michniewicz uznał najwyraźniej, że zamknął temat korupcji w polskiej piłce i w programie przeszedł natychmiast do omówienia meczów w Lidze Narodów.
Czytaj także: Mnóstwo komentarzy pod zdjęciem Casha. "Widać, że Polak"
Czytaj także: Tomaszewski grzmi ws. Lewandowskiego. "Mam to gdzieś, co będzie w Bayernie"