Miał tylko 21 lat. Nagła śmierć piłkarza

Twitter / Atletico Tucuman / Na zdjęciu: Fabricio Navarro
Twitter / Atletico Tucuman / Na zdjęciu: Fabricio Navarro

O tej przykrej informacji rozpisują się argentyńskie media. W wieku 21 lat zmarł Fabricio Navarro, piłkarz Atletico Tucuman.

Jak informuje portal clarin.com, Navarro miał zawał serca. Po treningu wrócił do domu, zjadł posiłek i poszedł spać. Niestety już się nie obudził. Śmierć jest o tyle szokująca, że Navarro, podobnie jak wszyscy zawodnicy w składzie, został poproszony o zaświadczenie lekarskie wymagane do gry w piłkę nożną i nic nie wskazywało na nieprawidłowości pracy serca.

Navarro na boisku występował jako napastnik. W ostatnim czasie leczył kontuzję. Wracał stopniowo do gry w zespole rezerw, a niebawem miał zasilić pierwszy zespół.

"Z szacunkiem i miłością towarzyszymy jego rodzinie i przyjaciołom w tym trudnym czasie" - czytamy na Twitterze w komunikacji Atletico Tucuman.

Argentyńskie media alarmują po śmierci Navarro, że stale rośnie liczba osób ze świata sportu umierających z powodu zawałów serca.

Na stronie clarin.com została nawet opublikowana lista rzeczy, które trzeba zrobić, w momencie gdy dana osoba odczuwa ból w klatce piersiowej lub inny dyskomfort, który może świadczyć o zawale serca.

Czytaj także:
"Został zaatakowany za milczenie". Wrze w Rosji nt. Rybusa

Źródło artykułu: