Do przerwy jeszcze nic nie zapowiadało katastrofy. Polacy remisowali z Belgią 1:1, a przez pewien czas nawet prowadzili po bramce Roberta Lewandowskiego z 28. minuty spotkania. W drugiej części spotkania jednak gra naszej reprezentacji się kompletnie posypała, a na boisku istnieli tylko nasi rywale.
Szczególnie ostatni kwadrans był bolesny dla podopiecznych Czesława Michniewicza. Polacy stracili bowiem trzy bramki. Cudownym uderzeniem popisał się Leandro Trossard.
Belgowie krótko rozegrali rzut różny. Stały fragment wykonywał właśnie Trossard. Pomocnik na co dzień występujący w Brighton zagrał do Yannicka Ferreiry Carrasco, ten oddał mu piłkę i Trossard zdecydował się na strzał z okolic narożnika pola karnego.
Efekt był wyborny. 27-latek podkręcił swoje uderzenie i Bartłomiej Drągowski musiał wyciągać piłkę z siatki. Ta bramka była ozdobą środowego spotkania i podwyższyła prowadzenie gospodarzy na 4:1.
Zobacz gola Trossarda (od 4:02)[b]
[/b]
Czytaj także
"Przerósł go nawet wyrzut z autu". Ostra krytyka Polaka
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #10: Gorący tydzień z reprezentacją, co dalej z "Lewym"?