"Real doskonale poradził sobie z presją". Media komentują sukces madrytczyków

PAP/EPA / YOAN VALAT / Real Madryt wygrywa Ligę Mistrzów
PAP/EPA / YOAN VALAT / Real Madryt wygrywa Ligę Mistrzów

Real Madryt był zabójczo skuteczny i pokonał Liverpool FC 1:0. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów byłoby niemożliwe bez Viniciusa Juniora. Thibaut Courtois również został wyróżniony przez dziennikarzy.

W tym artykule dowiesz się o:

AS

Real Madryt nie ma sobie równych, jeśli chodzi o liczbę triumfów w najważniejszych europejskich rozgrywkach. "Królewscy" po raz 14. wygrali Ligę Mistrzów, z kolei liverpoolczycy znowu musieli obejść się smakiem. Alisson musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniu Viniciusa Juniora. Brazylijczyk uciszył kibiców "The Reds", którzy pojawili się na trybunach Stade de France.

"Jak można go nie kochać?" - pytają hiszpańscy dziennikarze. Vinicius Junior stał się kluczowym graczem madrytczyków i ma pewne miejsce w składzie Carlo Ancelottiego. "To wydarzenie będzie wspominane jako niewytłumaczalne, paranormalne lub nadprzyrodzone. Mowa o Realu, czyli 14-krotnym mistrzu Europy w 67 edycjach i w sześciu różnych dekadach. Niezniszczalna legenda. Zaletą tego zespołu jest to, że piłkarze mieli większą wiarę niż ich kibice, co mówi wiele" - napisano.
[nextpage]

La Vanguardia

"Real Madryt wygrywa finał Ligi Mistrzów z Liverpoolem i ma już na koncie 14 Pucharów Europy!!! Nieskończona wiara ludzi Ancelottiego sprawiła, że ​​zostali mistrzami!" - czytamy na łamach "La Vanguardia". Liczby madrytczyków robią duże wrażenie. Dla porównania, Liverpool FC ma na koncie tylko sześć triumfów w najważniejszych klubowych rozgrywkach.

Vinicius Junior był autorem gola na wagę zwycięstwa, ale to Thibaut Courtois skutecznie broni dostępu do własnej bramki i wygrał w plebiscycie na piłkarza meczu. "To nie mógł być nikt inny, Courtois zarobił dzięki swoim wspaniałym oszczędnościom, aby zostać wybrany najlepszym graczem w finale Ligi Mistrzów. Jego interwencje, zwłaszcza przeciwko Salahowi, zostaną zapamiętane przez lata w Realu Madryt". Belg jest uznawany za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, w sobotę kolejny raz pokazał na co go stać.
[nextpage]

ABC

Podopieczni Jurgena Kloppa postawili twarde warunki mistrzom Hiszpanii i mogą odczuwać spory niedosyt. "Angielska presja była faktem. Real doskonale sobie z nią poradził, grał pokornie i pokazał swoją jakość. Madrytczycy neutralizowali szybkość zawodników Liverpoolu. Niebezpieczne były pojedynki w okolicach pola karnego" - podsumował dziennik "ABC".

"Ofensywnie Real Madryt prawie nie istniał. Prawie cała drużyna cofnęła się do defensywy. Na plus należy zaliczyć długie piłki od Valverde. Real zszedł na przerwę z bezbramkowym remisem, ale już wtedy wiedział, że Liverpool drży w obronie". W 59. minucie gracze Carlo Ancelottiego rozpracowali defensywę "The Reds". W roli asystenta wystąpił Fede Valverde, a Vinicius Junior wpakował piłkę do siatki.
[nextpage]

Mundo Deportivo

Mohamed Salah kilkukrotnie próbował pokonać doświadczonego bramkarza. Snajper Liverpoolu powinien jednak popracować nad skutecznością. "Courtois zatrzymał absolutnie wszystko na Stade de France. Liverpool dominował, ale wpadł na wielkiego belgijskiego bramkarza. Courtois dał Realowi nowy tytuł w kolejną magiczną noc" - nadmienił dziennik "Mundo Deportivo".

Dla Viniciusa Juniora było to dopiero czwarte trafienie w tej edycji Ligi Mistrzów. Królem strzelców rozgrywek został natomiast Karim Benzema z 15 golami na koncie. "Vinicius zdobył bramkę, która potwierdziła, że ta drużyna pochodzi z innej planety. Później "The Reds" nie potrafili pokonać belgijskiego muru". Po wygraniu Primera Division, Real zdobył europejskie trofeum.

Źródło artykułu: