IO Koszykówka Kobiet: Amerykanki pierwszymi finalistkami!

Koszykarki USA wygrały po ciężkim boju z Rosjankami 67:52 i tym samym jako pierwsze zdołały wywalczyć awans do finału olimpijskiego. Tym razem zwycięstwo podopiecznym Anny Donovan nie przyszło już tak łatwo, gdyż Rosjanki zagrały chyba najlepsze spotkanie w Pekinie i długo były równorzędnym rywalem dla faworyzowanej kadry USA.

W tym artykule dowiesz się o:

Pojedynek półfinałowy zdecydowanie lepiej rozpoczęły Rosjanki. Widać było, że sztab szkoleniowy dobrze odrobił lekcję po ćwierćfinale przeciwko Hiszpankom. Tym razem dzięki agresywnej obronie i skutecznej Marii Stepanovej Sborna prowadziła po pięciu minutach 10:5. Amerykanki grały niespodziewanie słabo. W ofensywie popełniały proste straty i w niczym nie przypominały zespołu, który w dotychczasowych spotkaniach bił swoje rywalki. Dopiero przerwa, o którą poprosiła Anna Donovan przyniosła efekt. Amerykanki poprawiły grę w obronie i po kolejnej celnej trójce Tiny Thompson wyszły na prowadzenie 11:10 w 8 minucie. Niemoc w ataku Sbornej przełamała dopiero Ilona Korstin, która dała ponowne prowadzenie Rosjankom. To właśnie europejska drużyna prowadziła po pierwszej kwarcie 16:13.

Na początku drugiej kwarty Amerykanki szybko odrobiły straty do rywalek dzięki znakomitej grze pary podkoszowych Sylvii Fowles i Candace Parker. Rosjanki jednak nie zamierzały się poddawać i po 4 kolejnych punktach Svetlany Ambrosimovej prowadziły już 22:16. Kolejną trójkę po stronie USA dołożyła jednak Thompson, która była w pierwszej połowie zdecydowanie najlepszą zawodniczką w ekipie obrończyń złotych medali. Największym sukcesem rosyjskiej defensywy było odcięcie od punktów środkowej Lisy Leslie, która zupełnie nie radziła sobie w podkoszowych pojedynkach (w pierwszej połowie 3 punkty przy skuteczności 1/4 z gry oraz 5 strat). Największą przewagę Sborna miała w 17 minucie, gdy za trzy trafiła Tatiana Shchegoleva, a tablica wyników pokazywała wynik 28:21. W tym momencie jednak do głosu doszły reprezentantki USA, które ostatnie 3 minuty wygrały 12:4 i po pierwszej połowie to właśnie one prowadziły 33:32.

Po zmianie stron w ofensywie nie umiały odnaleźć się Amerykanki, które pierwsze punkty zdobyły dopiero w 4 minucie trzeciej kwarty. W tym czasie znakomicie grała Stepanova, która wyprowadziła swoją reprezentację na prowadzenie 38:33. Przestój USA zakończyła Thompson, która celnym rzutem z półdystansu zdobyła pierwsze punkty. Jak się okazało, był to początek znakomite gry Amerykanek, która po chwili wyszły na prowadzenie 40:38.Rosjankom nie pomogła nawet przerwa, o którą poprosił opiekun Igor Grudin. Skutecznie grające Amerykanki złapały swój rytm gry i objęły prowadzenie 45:38. Fatalny okres gry w ataku przełamała dopiero Stepanova, która przerwała run USA 12:0. Ostatecznie przed decydującymi 10 minutami USA prowadziło 48:40.

Ostatnia część meczu rozpoczęła się dobrze dla kadry USA. W ataku w końcu zaczęło wpadać z pomalowanego, a z defensywą nie umiały poradzić sobie rywalki. Bardzo dobry okres notowała Fowles, którą Rosjanki były w stanie jedynie faulować. Przewaga Amerykanek ustabilizowała się na granicy 10-12 punktów. Gwóźdź do rosyjskiej trumny wbiła w 5 minucie trzeciej kwarty Taurasi kolejnym celnym rzutem zza linii 6,25 dała prowadzenie 58:44. W Sbornej jedynie Shchegoleva starała się nawiązać walkę z coraz lepiej grającymi Amerykankami. Ostatecznie USA pokonało w pierwszym półfinale Rosję 67:52 i w sobotę będą bronić w finałowej potyczce złotych medali olimpijskich w starciu przeciwko Australijką bądź Chinkom.

Po raz pierwszy na turnieju olimpijskim podopieczne Anny Donovan zmuszone były do tak dużego wysiłku. Rosjanki postawiły wysoko poprzeczkę, jednak sił starczyło jedynie na dwie i pół kwarty. Później tempo podkręciły Amerykanki, które w końcowym rozrachunku dość pewnie wygrały tą półfinałową rywalizację. Kluczem do wygranej były zbiórki w ataku. Amerykanki pomimo bardzo niskiej skuteczności w rzutach z gry miały aż 21 zbiórek w ataku, które nierzadko kończyły się skutecznymi dobitkami spod samego kosza. Najskuteczniejszymi zawodniczkami w USA były Diana Taurasi i Tina Thompson, które zdobyły odpowiednio 21 i 15 oczek. Dla Rosjanek najwięcej 14 punktów zdobyła środkowa Maria Stepanova.

Mecz był bardzo nerwowy i zacięty. Walka nieraz przekraczała przepisy, a sędziowie odgwizdali aż 5 fauli niesportowych. Jak widać zatem walka o medale na Igrzyskach Olimpijskich to już walka nie na żarty…

Rywali Amerykanek i Rosjanek w meczach o złoty i brązowy medal wyłoni drugi mecz półfinałowy, w którym zmierzą się reprezentacje Australii i Chin.

USA - Rosja 67:52 (13:16, 20:16, 15:8, 21:12)

USA: D.Taurasi 21, T.Thompson 15, S.Fowles 8, L.Leslie 5, K.Smith 5, T.Catchings 4, S.Augustus 4, C.Parker 3, K.Lawson 2,C.Pondexter 0, S.Bird 0

Rosja: M.Stepanova 14, T.Shchegoleva 12, I.Korstin 11, S.Abrosimova 8, R.Hammon 3, O.Rakhmatulin 2, I.Osipova 2, M.Kuzina 0, N.Vodopyanova 0, M.Karpunina 0

Komentarze (0)