Niezły, choć trochę zachowawczy przejazd Gąsienicy-Daniel. Dramat faworytek

PAP/EPA / Jean-Christophe Bott / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel
PAP/EPA / Jean-Christophe Bott / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel

Maryna Gąsienica-Daniel tuż za dziesiątką po pierwszym przejeździe w slalomie gigancie. Polka pojechała jak na siebie dość zachowawczo. Dramat przeżyły dwie faworytki do medalu, które wypadły z trasy zanim na dobre się rozpędziły.

To właśnie od koronnej konkurencji Maryny Gąsienicy-Daniel - slalomu giganta pań rozpoczęła się rywalizacja w narciarstwie alpejskim na igrzyskach olimpijskich Pekin2022. Polka była jedną z kandydatek do medali, w tym sezonie trzykrotnie zajmowała miejsce w szóstce w zawodach PŚ. Na starcie stanęły jeszcze 3 Biało-Czerwone: Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska i Hanna Zięba.

Jako pierwsza na trasę ruszyła Słowaczka Petra Vlhova - jedna z kandydatek do medalu i zdobywczyni Kryształowej Kuli. Słowaczka nie ustrzegła się jednak wielu błędów i nie może zaliczyć tego przejazdu do najbardziej udanych. Wyprzedziła ją Michelle Gisin o 0,15s.

Jednak Federica Brignone zanotowała przejazd jak z nut. Można było tylko bić brawo. Szybko, ładnie, skutecznie - tak jechała Włoszka. Pokonała Gisin o ponad sekundę. Zostawiła w polu faworytkę Tessę Worley. Jej rodaczka Marta Bassino wypadła z kolei już na pierwszych skrętach. Dramat przeżyła też jedna z faworytek Mikaela Shiffrin, która wypadła z trasy już przed pierwszym pomiarem czasu.

ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Mateusz Sochowicz wystartuje na igrzyskach mimo fatalnego wypadku

Jeszcze lepiej od Brignone, zwłaszcza na górze pojechała Sara Hector. Szwedka wyprzedziła Włoszkę jeszcze o prawie pół sekundy. Przed Brignone sensacyjnie wjechała jeszcze Katharina Truppe.

Z numerem dwunastym na trasę ruszyła nasza reprezentantka - Maryna Gąsienica-Daniel. Polka jednak rozpoczęła bardzo bezpiecznie, za bezpiecznie - przed pierwszym pomiarem czasu traciła już ponad 0,5 sekundy. Odbiło się to na wyniku, bowiem Polka traci do liderki ponad 1,5 sekundy. Jest jedenasta - to jednak nie najgorsza pozycja do ataku.

Jako 39 wystartowała Magdalena Łuczak. Polka całkiem dobrze pojechała górną część trasy, jednak później już sporo traciła. Ostatecznie znalazła się poza czołową trzydziestką, ale zasady na IO są takie, że i tak wystartuje w 2. przejeździe.

Trochę gorzej poradziła sobie Zuzanna Czapska. Polka miała problemy w dolnej części trasy, co skutkowało ponad 5 sekundami straty do liderki. Niestety Hanna Zięba nie pojawiła się na starcie slalomu giganta.

Drugi przejazd slalomu giganta pań wystartuje o 7:30 czasu polskiego.

MiejsceZawodniczkaKrajCzas
1. Sara Hector Szwecja 57,56
2. Katharina Truppe Austria +0,30
3. Federica Brignone Włochy +0,42
4. Meta Hrovat Słowenia +0,92
5. Ranghild Mowinckel Norwegia +1,02
6. Nina O'Brien USA +1,25
7. Tessa Worley Francja +1,37
11. Maryna Gąsienica-Daniel Polska +1,68
32. Magdalena Łuczak Polska +4,40
37. Zuzanna Czapska Polska +6,02
Hanna Zięba Polska DNS

Czytaj więcej:
Dawid Góra: Kubacki doskonale wiedział, co mówi. Zasłużył na medal [OPINIA]
"Przyznam się szczerze". Tajner zdradził, co myślał o Kubackim przed konkursem

Komentarze (1)
avatar
RobertW18
7.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Niezły przejazd"? Przecież pisano o możliwości dostania się do pierwszej trójki. Uzasadniano to tym, że przejazd jest jakby "skrojony pod" Polkę, że ona właśnie daje sobie radę przy trudnych p Czytaj całość