W czwartek światowa federacja zawiesiła Luisa Suareza na dziewięć meczów oraz odsunęła od wszelkiej działalności piłkarskiej na okres czterech miesięcy. W dalszej części mundialu reprezentacja Urugwaju będzie musiała zatem radzić sobie bez swojej największej gwiazdy.
- Kara jest oburzająca i wywołuje niemoc... Myślę, że wszyscy tak się teraz czujemy. Chcielibyśmy sprawiedliwego świata, ale jak widać słowo "sprawiedliwość" nie istnieje - krytykuje władze FIFA Diego Lugano, w ocenie którego zachowanie gwiazdy Liverpoolu nie zasługiwało na potępienie. - Ci, którzy podejmują takie decyzje, nadal będą to robić, ponieważ są silni i będą silni. Nie oceniają nas według tych samych reguł co siebie - dodaje 33-latek.
[ad=rectangle]
Kapitan Celestes nie kryje współczucia dla Suareza. - Będziemy ze wszystkich sił wspierać Luisa, ponieważ na to w pełni zasłużył. Oczywiście jesteśmy przy tym pewni, że nie podda się i powróci do gry silny. W takich sytuacjach cierpi niestety nie tylko piłkarz, ale też cała jego rodzina - przekonuje Lugano.
Urugwajczyków już w sobotę czeka potyczka z reprezentacją Kolumbii. - Jako drużyna nie zrezygnujemy i nie odpuścimy. Zamierzamy nadal wysoko trzymać głowy i wyznawać te same wartości: skromność, jedność, zaangażowanie i umiejętność wychwycenia własnych błędów - puentuje.