Janusz Wójcik dla SportoweFakty.pl: Anglicy zostawili agresję w pubach, Hiszpanie też nie potrafili "depnąć"

Hiszpania i Anglia już za burtą mistrzostw świata. Janusz Wójcik uważa, że oba zespoły same są sobie winne, bo zatraciły typowe dla siebie cechy.

- Anglicy byli nieprzygotowani do turnieju. Nikt się ich nie przestraszył. Ta drużyna ma zresztą poważny problem. Myślę, że wreszcie powinno tam dojść do rewolucji personalnej - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Janusz Wójcik.

Podopieczni Roya Hodgsona - mimo dwóch porażek - w starciach z Włochami i Urugwajem nie wypadali jednak najgorzej. Czego im więc zabrakło? - Przede wszystkim agresji. Piłkarze z Wysp Brytyjskich zawsze z niej słynęli, a w Brazylii tego nie widzimy. Anglicy chyba zostawili agresję w pubach. Gdyby potrafili ją pokazać, to w połączeniu z techniką i różnymi wypracowanymi elementami mogliby na tym turnieju zamieszać - dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.
[ad=rectangle]
Co z kolei zawiodło u Hiszpanów? - Nie liczyłem na nich od samego początku. Byłem przekonany, że niczego wielkiego na mundialu nie osiągną, bo zwyczajnie brakowało im energii. Tiki-taka się nie sprawdza, jest strasznie nieskuteczna, a zespół Vicente del Bosque nie miał dla niej alternatywy. Nie potrafił w kryzysowych momentach "depnąć". Cały czas grał na wstecznym biegu - ocenił Wójcik.

Niesamowitą sensacją, choć jeszcze bez konsekwencji dla faworyta, była też porażka Włochów z Kostaryką. - Italia się podniesie. Takiej wpadki oczywiście trudno się było spodziewać, lecz Włosi dadzą radę. Kostarykanie natomiast więcej podobnych niespodzianek chyba nie sprawią. To czym mieli zaszokować świat, jest już za nimi - zakończył.

Źródło artykułu: