O awansie z drugiej pozycji z grupy D do 1/8 finału zadecyduje pojedynek reprezentacji Urugwaju z Włochami. Squadra Azzurra jest w korzystniejszym położeniu, ponieważ wystarczy jej podział punktów. Czy to oznacza, że podopieczni Oscara Tabareza przystąpią do frontalnych ataków?
- Pokonamy Włochy ich własną bronią sprzed lat: będziemy się bronić i kontratakować. Czeka nas niezwykle ciężki pojedynek, w którym nie znajdzie się miejsce na kalkulacje. Albo zwyciężymy, albo pojedziemy do domu. Co więcej, pojedynek będzie rozgrywany w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych - przekonuje Fernando Muslera.
[ad=rectangle]
Włosi zawiedli na całej linii w pojedynku z Kostaryką, ale wcześniej nieźle wypadli przeciwko Anglii. - Cesare Prandelli ma silny skład. Buffon jest legendą, Pirlo bierze udział w każdej akcji i jest duszą drużyny - dodaje urugwajski bramkarz. - To będzie jak finał. Czeka nas niezwykle trudna konfrontacja, musimy być przygotowani na 100 procent i dać z siebie wszystko - zapowiada Edinson Cavani.
- Jesteśmy Włochami Amerykami Południowej. Preferujemy ten sam styl gry co Azzurri, tym niemniej z taktycznego punktu widzenia się różnimy. Dzięki takim piłkarzom jak Pirlo, Motta czy Verratti wolą długo utrzymywać się przy piłce i grać w ataku pozycyjnym - tłumaczy Diego Lugano.
- Cierpieliśmy przeciwko Kostaryce, ponieważ aż 10 rywali wciąż biegało za piłką. Z kolei Włosi uwielbiają atakować i przejmować kontrolę nad grą. To powinno nam pasować, ponieważ lubimy się bronić i wyprowadzać szybkie kontry. Taki przebieg meczu jest idealny dla Cavaniego czy Suareza, którzy będą mogli ukąsić - wyjaśnia doświadczony stoper.