Reprezentacja Holandii nie jest zaliczana do grona największych faworytów mundialu. Powód? Louis van Gaal nie dysponuje doświadczonymi i ogranymi na arenie międzynarodowej piłkarzami w linii obrony, a ponadto Pomarańczowi już w 1/8 finału mogą wpaść na Brazylię. Selekcjoner przed inauguracyjnym pojedynkiem jest jednak dobrej myśli.
- Zamierzamy cieszyć się tym turniejem. Nie będziemy zbyt spięci i nie nałożymy na siebie nadmiernej presji. Trzeba umieć radzić sobie z napięciem, zwłaszcza że będziemy tutaj aż przez pięć tygodni. Tak, nie pomyliłem się: mundial potrwa dla nas pięć tygodni - zapowiada doświadczony szkoleniowiec, obiecując, że jego drużyna znajdzie się w półfinale.
[ad=rectangle]
- Kiedy bierze się udział w tak wielkim turnieju, nie wszystko zależy wyłącznie od umiejętności piłkarzy i obranej taktyki. W meczu Brazylii z Chorwacją widzieliśmy, że nie czasem przebieg zdarzeń wymyka się spod kontroli - dodaje van Gaal, dzieląc się wrażeniami z meczu otwarcia.
Duży wpływ na to, czy Holendrzy odniosą sukces w Brazylii, może mieć już pierwszy pojedynek z mistrzami świata i Europy. Arjenowi Robbenowi i spółce trudno będzie pokonać niemal bezbłędnych w defensywie Hiszpanów. - Prawdopodobnie grają najlepiej na świecie i mają największe umiejętności. To zespół zajmujący pierwsze miejsce w rankingu FIFA, podczas gdy my jesteśmy dopiero na 15. pozycji. Musimy być zatem bardzo zwarci, jeśli chcemy osiągnąć korzystny wynik - tłumaczy trener.
Czy reprezentacja Holandii znajdzie się w najlepszej "4" mundialu? 
