Nie od dziś wiadomo, że mistrzostwa świata lubią niespodzianki, a piłkarze z drugiego planu na mundialu nierzadko pełnią wiodące role. Nie inaczej jest na MŚ 2018. Choćby zawodnicy reprezentacji, które awansowały do finału: Chorwat Ante Rebić czy Francuz Benjamin Pavard dzięki niezłej postawie w Rosji zyskali na wartości.
Po drugiej stronie barykady znalazł się Robert Lewandowski, którego "Marca" umieściła w gronie zawodników, którzy najbardziej stracili na MŚ. - Świetny strzelec, ale nie najlepszy na świecie. W eliminacjach do MŚ strzelił 16 bramek, a z Rosji wyjechał bez choćby jednego trafienia. Jego forma nie pomogła Polsce - pisze "Marca".
Oprócz Lewandowskiego, w grupie zawodników, którzy zanotowali "zjazd", znaleźli się ponadto David de Gea, Gabriel Jesus i Thomas Mueller. Pierwszemu z nich hiszpańscy dziennikarze wypominają kuriozalny błąd, po którym wpuścił bramkę, Brazylijczykowi puste konto bramkowe, z kolei o Muellerze "Marca" pisze, że na MŚ był cieniem samego siebie.
Uzupełniając grono zawodników, którzy zakończyli mundial z bardzo dobrymi notami indywidualnymi, "Marca", oprócz Rebicia i Pavarda, wskazuje jeszcze na Kolumbijczyka Juana Fernando Quintero, który godnie zastąpił kontuzjowanego Jamesa Rodrigueza, a także Lucasa Torreirę i Denisa Czeryszewa. Rosjanin w pięciu meczach strzelił cztery gole.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Chorwacki piłkarz Legii liczy na wygraną w finale. "Najpiękniejszy dzień w naszym życiu"