W półfinale mistrzostw świata reprezentacja Francji pokonała Belgię 1:0 po golu Samuela Umtitiego. Mecz w strefie kibica w Paryżu oglądały tysiące fanów, którzy po końcowym gwizdku mieli duże powody do radości i rozpoczęli świętowanie na ulicach miasta. Większość kibiców bawiła się doskonale. Mimo to interweniować musiała policja, która zapobiegła zamieszkom na ulicach miasta.
Grupa mieszkańców Paryża zakłócała porządek publiczny i żandarmi zostali zmuszeni do rozpylenia gazu łzawiącego. Chuligani odpalali petardy i rzucali nimi w kibiców. Używali również innych przedmiotów: butelek, kamieni czy nawet metalowych balustrad i plastikowych barier drogowych.
Były to jednak tylko pojedyncze incydenty. Zdecydowana większość kibiców nie sprawiała służbom porządkowym żadnych problemów. Po ostatnim gwizdku fani wyszli na ulice i zebrali się w centrum Paryża, gdzie długo świętowali sukces.
Here's how French fans celebrated after defeating #Belgium in the #WorldCup @FIFAWorldCup #Francehttps://t.co/oOutHIS3vV @FIFAcom #Paris
— Mark Pavelich (@MarkPavelich) 11 lipca 2018
Nie tylko w Paryżu policja miała problem z świętującymi sukces Trójkolorowych. Pseudokibice próbowali zakłóci porządek także w innych francuskich miastac. Do incydentów w Nicei, gdzie po odpaleniu petard rannych zostało ponad dwudziestu fanów. Zostali oni przewiezieni do szpitala, gdzie opatrzono ich rany.
Francja ma szansę na drugi w historii tytuł mistrza świata. Pierwszy zdobyła w 1998 roku. Wtedy to w finale mundialu rozgrywanego we Francji gospodarze pokonali Brazylię 3:0. W 2006 roku Trójkolorowi w finale MŚ przegrali z Włochami po rzutach karnych. Tym razem finałowym rywalem Francuzów będzie zwycięzca meczu Chorwacja - Anglia.
ZOBACZ WIDEO Polska pójdzie za światowym trendem? "Szukajmy młodego faceta, byłego polskiego piłkarza"