Porażkami z Serbią 0:1 (relację przeczytasz TUTAJ) i Brazylią 0:2 reprezentacja Kostaryki zamknęła sobie drogę do 1/8 finału mistrzostw świata. W ostatnim spotkaniu w grupie E - o honor - zremisowała ze Szwajcarią 2:2.
W Kostaryce wynik ten potraktowano jako rozczarowanie, wszak przed czterema laty w Brazylii drużyna narodowa dotarła do ćwierćfinału. Szef tamtejszej federacji (FEDEFUTBOL) Rodolfo Villalobos poinformował, że kontrakt z selekcjonerem Oscarem Ramirezem nie zostanie przedłużony.
- Kontrakt Oscara wygasł po meczu ze Szwajcarią. Decyzja o jego nieprzedłużaniu została podjęta w porozumieniu z Komitetem Wykonawczym federacji. Chcę podziękować trenerowi za cały wysiłek włożony w pracę - powiedział Villalobos.
ZOBACZ WIDEO Kucharski czuje, że Lewandowski zawiódł na mundialu. "Mógł dać z siebie więcej"
Ramirez pracował z kadrą Kostaryki od sierpnia 2015 r.
Kto będzie jego następcą? Villalobos przyznał, że federacji nie stać na drogiego trenera. Przedstawił też pewne wymagania przed nowym szkoleniowcem. - Musi zaproponować nieco bardziej ofensywny futbol i włączać nową generację piłkarzy do kadry - wyjaśnił. - Mogę zagwarantować, że Kostaryka zagra na mistrzostwach świata w Katarze w 2022 r. - dodał prezes federacji.
Oscar Ramirez to kolejny selekcjoner, który odchodzi z reprezentacji po mistrzostwach świata. Podobny los spotkał Hectora Raula Cupera (Egipt) i trenera Biało-Czerwonych Adama Nawałkę. Z reprezentacją Japonii rozstanie się Akira Nishino.