Jest dokładnie tak, jak w Polsce. Już rozpoczęło się szukanie winnych i wypominanie ogromnych pensji "nieudacznikom". - A ja się zawsze wtedy pytam, dlaczego w takim razie nie zrezygnujesz z abonamentu na Sky. I po co każdego roku kupujesz prawie identyczną koszulkę drużyn swoich nieudaczników, za którą de facto dziewczyna z Bangladeszu dostaje kilka centów, a klub piłkarski kilkadziesiąt euro. Na te właśnie bzdurne zarobki swoich gwiazd – zauważa Sowada.
Pan Piotr w Niemczech spędził już kawał życia. Jest blisko piłki, ale tej prawdziwej, amatorskiej. Współtworzy też portal mypolacy.de. W środę, gdy Niemcy kompromitowały się z meczu z Koreą Południową (przegrali 0:2), siedział w ogródku piwnym w Monachium. A z nim - jakieś 2 tysiące Niemców.
Pierwsze wrażenie? - Szok był na tyle olbrzymi, że trudno było o racjonalne próby wytłumaczenia niewytłumaczalnego. Choć jak słusznie zauważył jeden z moich sąsiadów przy stole, słaby wynik należy zrzucić na Weltmeisterfluch (Klątwę mistrza świata). W końcu cztery lata temu Hiszpania, a w 2010 roku Włosi, jako obrońcy tytułu też nie przeszli grupy - opowiada.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Emocjonalne wystąpienie Błaszczykowskiego. "Miał łzy w oczach"
I zaraz jednak dodaje, że choć dla Niemców, mistrzów świata odpadnięcie z mistrzostw już teraz jest oczywiście katastrofą, ale mają też oni do siebie dużo dystansu.
- W końcu przez tę porażkę Volkswagen i BMW nie wstrzymają produkcji, szpecle i kiszona kapusta nie stracą swojego smaku, a wojny na całym świecie nadal będą dbać o dobrą koniunkturę ważnego – szczególnie w urokliwej Bawarii – przemysłu zbrojeniowego. Co starsi Niemcy zauważyli, że Niemcy nie wygrali w Moskwie od 1943 roku. I nie miało znaczenia, że mecz odbył się w Kazaniu - mówi Sowada.
Jego kolega Thorsten zaczął nawet śpiewać "Deutschland, es ist nichts passiert", czyli "Niemcy, nic się nie stało".
Reprezentacja prowadzona przez Joachima Loewa przegrała z Meksykiem 0:1, wygrała cudem (po golu w doliczonym czasie gry) ze Szwecją 2:1 i sensacyjnie przegrała z Koreą Południową 0:2. Obrońcy tytułu zajęli w grupie ostatnie miejsce.
Piotr Sowada: - Język niemiecki jest wprost stworzony do wbicia gwoździa w najbardziej czuły punkt. Niemcy mówią: "Wenn man ganz leise ist und der Wind günstig steht, kann man die Holländer und die Italiener lachen hören" (Jeśli jest się całkiem cicho i wiatr wieje z odpowiedniego kierunku, to można słyszeć śmiejących się Holendrów i Włochów).
Holendrzy i Włosi, europejskie futbolowe potęgi, na mundial nie pojechały. Niemcy śmiali się wtedy głośno.
Pytanie o co my zagramy za 4 lata? Zagramy tam w ogóle? Czytaj całość