Mundial 2018. Pierwsza klęska Joachima Loewa. Prezes niemieckiej federacji zabrał głos ws. przyszłości selekcjonera

PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Joachim Loew
PAP/EPA / SERGEY DOLZHENKO / Joachim Loew

Tuż przed mundialem Joachim Loew przedłużył kontrakt z niemieckim związkiem piłkarskim, ale po klęsce w Rosji jego notowania mogą drastycznie spaść.

Mistrzowie świata sprzed czterech lat przegrali z Koreą Południową (0:2), zajęli ostatnie miejsce w grupie F i sensacyjnie odpadli z turnieju.

- Czujemy bezgraniczne rozczarowanie, za które przepraszam przede wszystkim kibiców. Oczekuję, że otrzymamy szczegółową analizę tego, co stało się w Rosji, a potem ją omówimy i wyciągniemy wnioski - powiedział prezes niemieckiej federacji piłkarskiej (DFB), Reinhard Grindel.

Jaka będzie przyszłość Joachima Loewa, który niedawno podpisał umowę obowiązującą aż do 2022 roku? - Nie chcę spekulować na ten temat - uciął szef federacji, dając jednak sygnał, że nerwowych ruchów raczej nie należy się spodziewać. - Rozważania, które skłoniły nas do przedłużenia kontraktu z Joachimem Loewem, nadal obowiązują.

"Jogi" prowadzi niemiecką kadrę już 12 lat. Objął stanowisko w 2006 roku po mundialu w ojczyźnie (zastępując Juergena Klinsmanna) i jego kadencja była dotąd bardzo udana. Uczestniczył z zespołem w pięciu turniejach mistrzowskich i za każdym razem kończył zmagania w strefie medalowej. W Rosji zaliczył szóstą imprezę i doznał pierwszej szokującej klęski.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Korea Południowa - Niemcy: gol Kim Young-Gwona na 1:0 po interwencji VAR (TVP Sport)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: