Reprezentacja Niemiec nie ma łatwej sytuacji po tym, jak na inaugurację przegrała z Meksykiem (0:1). W kolejnym meczu, w którym zespół Joachima Loewa zmierzy się ze Szwecją, musi być w pełni skoncentrowany.
Zdają sobie z tego sprawę szwedzcy dziennikarze, więc wykorzystali sytuację, by sprowokować sobotnich rywali. Jeden z reporterów wręczył Samiemu Khedirze bilety na lot do Niemiec, twierdząc, że zawodnik będzie ich potrzebował po porażce w drugim meczu.
- Nie potrzebujemy ich, nie chcemy wracać do domu - stanowczo zapewnił piłkarz cytowany przez portal sport1.de. - Po złym początku wiemy, że będzie to trudnym zadaniem, ale wiemy też, że jesteśmy niezwykle silnym zespołem. Przeanalizowaliśmy swoją grę, widzieliśmy jak grają Szwedzi i jesteśmy pewni siebie - podkreślił i dodał: - Bilety przydadzą nam się na 16 lipca.
So veräppelt ein schwedischer Journalist Sami Khedira. https://t.co/INPJCVFCFa
— sportal_de (@sportal_de) 21 czerwca 2018
Słowa Khediry potwierdził Timo Werner, stwierdzając, że lepiej zagrać słabo pierwszy mecz niż jakiś inny w dalszej części turnieju. - Oczywiście, że nadal możemy zdobyć mistrzostwo. Jesteśmy Niemcami, chcemy wygrać każdy mecz - powiedział.
- Takie rzeczy się przytrafiają. Można przegrać mecz, ale szybko zareagować i znaleźć najlepszą drogę do wyjścia z dołka - podkreślił Werner. Napastnik nawiązał do sytuacji z mistrzostw, które rozgrywane były w RPA. - Hiszpania przegrała tam pierwszy mecz (ze Szwajcarią - przyp. red.), a ostatecznie zdobyła tytuł - zakończył.
Mecz Niemców ze Szwedami rozpocznie się o godz. 20, a w ostatniej kolejce reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów zagrają z Koreą Południową.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Gmoch wskazał, co powinien zrobić Nawałka. "Ta drużyna musi się zmienić"