Reprezentacja Brazylii zaliczyła falstart na mistrzostwach świata 2018. "Canarinhos" zremisowali 1:1 ze Szwajcarią, co w ich kraju zostało przyjęte jako rozczarowanie. Oberwało się Neymarowi, który nie strzelił gola i nie potrafił pokazać pełni swoich umiejętności.
Usprawiedliwieniem była agresywna gra rywali. "Helweci" faulowali go aż dziesięć razy, a ostatni raz tyle przewinień na jednym zawodniku popełniono w 1998 roku (więcej o tym TUTAJ). Nie dziwi więc, że gwiazdor Paris Saint-Germain jeszcze odczuwa skutki ataków przeciwników.
Neymar nie pojawił się na poniedziałkowym treningu swojej drużyny. 26-latek trenował indywidualnie na siłowni, bo jeszcze jest poobijany. Kibice jednak mogą spać spokojnie, ponieważ jego występ w kolejnym meczu nie jest zagrożony.
Z zespołem nie trenowali także Paulinho oraz Thiago Silva. Trener Tite jednak wszystkich ma mieć do dyspozycji na starcie z Kostaryką, które odbędzie się 22 czerwca w Sankt Petersburgu. Pięć dni później Brazylijczycy zmierzą się z Serbią.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Niemcy zaskoczeni przez Meksyk. "Nie skazywałbym ich na to, że nie wyjdą z grupy"