Chociaż w ostatnim sezonie Mario Goetze miał duże problemy nawet z regularną grą w podstawowej "11" Borussii Dortmund, niewiele osób przewidywało, że dla pomocnika zabraknie miejsca w szerokiej kadrze reprezentacji Niemiec na mistrzostwa świata.
A jednak. 25-latek obejrzy turniej w telewizji, a jego brak jest szeroko komentowany w niemieckich mediach. Goetze był uznawany za ulubieńca selekcjonera Joachima Loewa i nic w tym dziwnego. To przecież on zapewnił Niemcom cztery lata temu tytuł mistrza świata, gdy strzelił gola w finałowym meczu z Argentyną (1:0).
Loew uważa jednak, że brak powołania może pomóc zawodnikowi w odbudowaniu formy. Zresztą tak uważa ponoć także i Goetze. Selekcjoner ujawnił, jak zareagował piłkarz na decyzję o pozostaniu w domu.
Według "Bilda" rozmowa telefoniczna trwała kilka minut. - On jest silny. Wie o tym, że wróci silniejszy i znajdzie swoją drogę, tak uważam. Nie czułem, by ta decyzja go podłamała, na pewno nie - ujawnił Loew.
Nie wiadomo też, czy do Rosji pojedzie Manuel Neuer. Bramkarz nie grał w piłkę od września ubiegłego roku, gdy doznał poważnej kontuzji. - Ma już za sobą kilka tygodni treningów w Bayernie i jestem optymistą - ocenił selekcjoner, który ma jednak na tej pozycji kłopot bogactwa. Sezon życia ma za sobą przecież Marc-Andre ter Stegen.
Jeśli jednak Neuer nie będzie w stanie grać, Loew będzie musiał też wybrać nowego kapitana reprezentacji. - Kandydatów jest dwóch. Są to Sami Khedira i Thomas Mueller. Thomas jest świetnym człowiekiem, ma bardzo dobry kontakt ze wszystkimi piłkarzami w kadrze. Wiem, że każdy z nich sobie poradzi - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka zapytany o plan minimum i maksimum na mundial. "Nic się nie zmienia"