Sebastian Vettel: Każdy może zostać mistrzem

Bardzo dobrze w sezon 2009 rozpoczął Sebastian Vettel z Red Bull Racing. Ostatnie zwycięstwo w Shanghaiu stawia go w gronie faworytów do sięgnięcia po zwycięstwo w końcowej klasyfikacji Mistrzostw. Kierowca podchodzi do tego jednak bardzo spokojnie. Ten jeden sukces nie zawrócił mu w głowie. Wie, że do końca sezonu jeszcze daleko, a po drodze mogą się wydarzyć jeszcze różne rzeczy.

Sebastian Vettel nie widzi siebie jeszcze, jako głównego kandydata do tytułu mistrzowskiego w sezonie 2009. - Ile wyścigów mamy do końca, siedemnaście? Z czego czternaście zostało jeszcze do przejechania. W takiej sytuacji każdy z zawodników jest kandydatem do tytułu. To bardzo zależy od całego zestawu – bolid, kierowca, zespół. Wiemy po, co tu jesteśmy i o co walczymy - zapewnił kierowca teamu Red Bull Racing.

Wydaje się, że jeden z najmłodszych w stawce kierowców trafił do odpowiedniego dla siebie zespołu. Vettel nadmienił, że głównym celem Red Bulla od początku było dołączenie do najlepszych i walka o najwyższe cele. Natomiast dzięki zmianom w przepisach jakie mamy w Formule 1 od sezonu 2009, cele te są bliższe urzeczywistnieniu. Niemiecki kierowca twierdzi, że jego ekipa zmierza w dobrym kierunku.

Na razie kierowca myśli o kolejnym wyścigu. - Ten tor jest zupełnie inny, ma zdecydowanie inny charakter. W pobliżu nie ma lasu deszczowego - Vettel z uśmiechem porównuje obiekt w Bahrajnie do tych we Wschodniej Azji. - Jednak dwa tygodnie temu w Katarze, podczas pierwszych w sezonie zawodów MotoGP, rozpadał się deszcz i musieli je odwołać. Nigdy nie wiadomo, co się stanie. Teraz bardziej grożą nam burze pisakowe. Ale jak pokazały poprzednie wyścigi nasz samochód spisuje się świetnie w każdych warunkach .

- Celem oczywiście jest zdobycie paru punktów, ale faworytami pozostają bolidy Brawna. Mieli bardzo dobre tempo w dwóch pierwszych wyścigach, niewiele gorzej wypadli w deszczowym Grand Prix Chin. To ich będziemy musieli pokonać - dodał Vettel.

Niemiec odniósł się także do planowanego montażu podwójnego dyfuzora w bolidzie Red Bulla. - Zobaczymy jak będzie. Już powiedziałem, że naszym celem jest walka o zwycięstwa. Z podwójnymi dyfuzorami wcale nie jest tak łatwo. Najważniejsze to odpowiednio je wykorzystać. Nie sprowadza się do kwestii czy masz to rozwiązanie, czy nie. Cały samochód musi być jednością. W naszym przypadku wymaga to wymiany całego tyłu, głównie z powodu tylnego zawieszenia. To wszystko musi razem zadziałać - zakończył zwycięzca GP Chin.

Źródło artykułu: