25-letni Holender dzięki wygranej w World's Fasters Gamer stanie się oficjalnym kierowcą symulatora w Formule 1.
Rudy van Buren w 2003 roku był mistrzem kartingowym, ale nie związał z tym swojej przyszłości, aktualnie jest menadżerem sprzedaży. - Każdy chłopak, który mierzy się w kartingu, marzy o Formule 1. W pewnym momencie to marzenie po prostu znika - powiedział Holender.
Van Buren spełni jednak swoje życzenie sprzed lat. - To najbardziej niesamowite doświadczenie w moim życiu. Słowa nie są w stanie opisać tego, co teraz czuję - przyznał. - W zeszłym roku przyjechałem do Centrum Technologicznego McLaren, a teraz wyjeżdżam z niego jako pracownik - cieszył się.
McLaren zorganizował konkurs, wzięło w nim udział 30 tysięcy graczy. Konkurencja rozpoczęła się w maju. Wybrano finałową dwunastkę, która została zaproszona do bazy McLarena. Wykorzystano tory Indianapolis, Suzuka i Interlagos, a nawet mierzono się z trasą 24-godzinnego wyścigu Le Mans.
Liczba uczestników stopniowo zmniejszała się, została najlepsza dwójka. Van Buren triumfował w testach.
Ben Payne, dyrektor e-sportu w McLarenie, uznał cały konkurs za ogromny sukces. Całe zmagania śledziło 10 milionów ludzi. - Pokazaliśmy prawdziwą wartość e-sportu w F1 - dodał. - Zawody zainspirowały wszystkich w McLarenie do cięższej pracy w przyszłym roku.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży