Firma Pirelli przygotowała na ten sezon nową, bardziej miękką mieszankę opon, a organizatorzy wydłużyli dystans wyścigów w związku z czym dbanie o opony stało się jeszcze ważniejsze niż w poprzednich sezonach.
[ad=rectangle]
W kwalifikacjach, które są bardzo trudne dla debiutantów ze względu na opony Pirelli Artur Janosz uzyskał 17. czas i właśnie z tego pola wyruszył do pierwszego wyścigu sezonu. Niestety, już na samym początku wyścigu bolid Janosza został uderzony przez jednego z kierowców zespołu Campos, co zmusiło Polaka do zjazdu do swoich mechaników na wymianę przedniego skrzydła.
Po tym incydencie, Artur Janosz wyjechał na tor jako ostatni z dużą stratą. Na szczęście dla polskiego kierowcy na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, który zniwelował stratę polskiego kierowcy i pozwolił mu na walkę o kolejne pozycje. Polak zakończył swój pierwszy wyścig na 15. miejscu.
W drugim wyścigu o ustawieniu na starcie decydowała klasyfikacja z pierwszego wyścigu, a pierwsza ósemka startowała w odwróconej kolejności, więc Artur Janosz tym razem ustawił swój bolid na 15 polu startowym. Plan był taki, aby nie atakować do połowy dystansu i zachować opony w jak najlepszym stanie. Dzięki dobrej strategii i fantastycznej jeździe Polak zajął ostatecznie 12. miejsce, co jest świetnym wynikiem jak na debiutanta w tak trudnej i prestiżowej serii jaką jest GP3.
- Bardzo się cieszę z mojego debiutu w GP3, a zwłaszcza z drugiego wyścigu gdzie pojechałem naprawdę szybko i zająłem 12. miejsce. Teraz musimy się skoncentrować na tempie kwalifikacyjnym, gdyż w wyścigu jesteśmy bardzo konkurencyjni. Cieszę się także, że udało mi się wygrać z wieloma szybkimi kierowcami, którzy mają większe doświadczenie niż ja i jadą już kolejny sezon w GP3. Czekam z niecierpliwością na kolejny wyścig, który odbędzie się 19-21 czerwca na torze Red Bull Ring w Austrii - powiedział Polak po wyścigach.