Zespół McLaren-Mercedes przed Grand Prix Włoch

Od ponad pięćdziesięciu ośmiu lat Grand Prix Włoch nieprzerwanie (z wyjątkiem 1980 roku) odbywa się na torze Monza, położonym w miasteczku o tej samej nazwie, które jest częścią aglomeracji Mediolanu .W zeszłym roku to zespół McLaren-Mercedes zwyciężył na torze Monza pokonując Ferrari w „jaskini lwa”, bo to właśnie ten tor uważany jest za wyścigową świątynie Ferrari i jego kibiców. Czy Lewis Hamilton poprawi swój zeszłoroczny rezultat – drugie miejsce – i stanie na najwyższym stopniu podium – na pewno wydarzenia po wyścigu w Spa dały mu szczególną motywację.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako że, Monza to najszybszy tor w kalendarzu, więc bolid przygotowujemy w wyjątkowy sposób, tak by jak najlepiej go wyposażyć do jazdy w konfiguracji niskich oporów (aerodynamicznych). W istocie oznacza to zmniejszenie lub usunięcie szeregu elementów aerodynamicznych, które zwykle wytwarzają siłę docisku i powodują opór - powiedział dyrektor operacyjny McLaren-Mercedes Martin Whitmarsh - W ten weekend zobaczycie, że usunęliśmy skrzydełka na nosie bolidu i używamy jednopłatowego tylnego skrzydła. Na Monza potrzebujesz bolidu, który dobrze przejeżdża przez tarki i jest stabilny podczas ciężkiego hamowania – to nie polega na prostym usuwaniu wszystkiego by osiągnąć maksymalną prędkość na prostej, jest to raczej to kwestia dobrego zrównoważenia wszystkich tych elementów. To wyjątkowe wyzwanie

Norbert Haug wiceprezes zespołu jak zwykle podaje dane liczbowe - ze średnią prędkością około 250 km/h i prędkością maksymalną około 340 km/h na końcu prostej start-meta, Monza jest torem, na którym osiągane są najwyższe prędkości w kalendarzu Formuły 1. Ogólnie, bolidy czterokrotnie podczas okrążenia osiągają prędkość 320 km/h. Na prostej start-meta trzeba przez ponad szesnaście sekund mieć w pełni otwartą przepustnicę. Na Monza wystartujemy z tym samym silnikiem, co na Spa w ostatni weekend – kombinacja tych dwóch torów jest zdecydowanie najwyższym obciążeniem dla silnika Formuły 1.

Ludzie mówią, że Monza to tylko o moc i maksymalna prędkość, ale to również „tor kierowcy” i dlatego ja go lubię - mówi o torze Monza Lewis Hamilton - To nie jest takie proste, jak się wydaje - jedziesz z bardzo niską siłą docisku, co oznacza że, w dużym stopniu polegasz na przyczepności opon i mechanicznej przyczepności bolidu – jednocześnie atakujesz tarki, co wymaga miękkiego ustawienia zawieszenia. Dodatkowa potrzebna jest duża stabilność podczas hamowania, jak i tak wiele przyczepności na zakrętach, jak to tylko możliwe. Kluczem, jest jazda bolidem ustawionym tak nisko nad torem, jak to możliwe, bez utraty dołu bolidu.

Jeżeli próbujesz wyprzedzić kogoś na Monza, musisz pozostać jak najbliżej podczas jazdy na ostatnim zakręcie. Jeżeli możesz uzyskać dobry „hol” na zakręcie Parabolica, możesz zassać się na prostej i zyskać przewagę na wewnętrznej pierwszego zakrętu. To twoja najlepsza szansa na przejście kogoś. Możesz też spróbować, jeżeli dobrze wyjdziesz z pierwszej szykany szukać przewagi na drugiej szykanie, ale to już nie takie proste.

Heikki Kovalainen zwraca uwagę na niuanse - naprawdę potrzebujesz bolidu stabilnego podczas hamowania. Kiedy jedziemy z taką niską siłą docisku, samochód staje się bardzo lekki podczas hamowania, więc nie możesz naciskać zbyt mocno - bolid rusza się na boki bardziej niż normalnie. Całe podejście do jazdy bolidem staje się nieco inne – stajesz się bardziej ostrożny i budujesz swoją prędkość przez cały weekend. Bardzo ważna jest druga szykana, która ma duże i wysokie tarki – trzeba pokonywać je prawidłowo – a można sporo zyskać w czasie okrążenia.

Lubię to miejsce, ale mimo tego, że Monza jest najszybszym torem w kalendarzu, nie wszystkie jego zakręty są superszybkie. Oczywiście szykana Ascari i łuk Parabolica są bardzo szybkie, ale bardzo ciasny zakręt nr 1 i Lesmo to zakręty pokonywane ze średnią prędkością. Więc lubię ten tor – balansowanie bolidem F1 podczas jazdy na szybkich odcinkach, to jest to, co ja lubię najbardziej.

Komentarze (0)