Yamaha potwierdziła, że Amerykanin powrócił już do Stanów Zjednoczonych, aby dojść do siebie po przemieszczeniu barku, pęknięciu żebra w górnej części klatki piersiowej oraz zsinieniu płuca. W oświadczeniu japońskiej ekipy dodano również, że ta z powodu ograniczeń czasowych nie wystawi w Australii drugiego zawodnika. Jedynym reprezentantem fabrycznej stajni będzie więc lider mistrzostw, Jorge Lorenzo.
Spies przyznał, że stracił już słowa, by opisać pecha, który dręczy go od samego startu bieżącego sezonu. - Mieliśmy olbrzymiego pecha. To rozczarowujące, że zamiast na Phillip Island musiałem wybrać się do USA, ale oczywiście priorytetowe jest rozpoczęcie odpowiedniego leczenia. Szkoda mojego zespołu, który nie szczędził wysiłków, by poprawić naszą obecną, nie najlepsza sytuację.