Luca Rossetti (Peugeot 207 S2000), który wygrał dwie pierwsze rundy IRC w Turcji i Portugalii i do czasu lipcowego Rajdu Rosji był liderem punktacji teraz swoje szanse na tytuł w tej serii określa na dosyć małe. Rozegrany w ostatni weekend (22-24 sierpnia 2008) 33 Barum Rally Zlin szczególnie pogrążył Włocha. Początkowo Luca znajdował się na trzeciej pozycji w rajdzie z szansami na walkę ze swoimi jak się wydaje najgroźniejszymi rywalami w tym roku - Nicolasem Vouillozem i Freddym Loixem, obydwaj startujący w Peugeotach 207 S2000 zespołu Belux Peugeot Team. Niestety kapeć pod koniec pierwsze zniweczył szanse na dobry wynik i po tym jak tryumfował Loix zgarniając 10 punktów, a Vouilloz finiszował jako drugi z 8 punktami, Rossettiemu udało się wspiąć jedynie na siódmą pozycję na koniec rajdu i zainkasować ledwie 2 punkty. W tej chwili lider punktacji IRC Vouilloz ma już 12 punktów przewagi nad Rossettim, a Loix traci z kolei do niego już tylko 3 punkty. Jego sytuacji nie poprawia też fakt, iż w tegorocznym kalendarz startów nie przewidział startu kolejnej rundzie IRC, w Hiszpanii, gdzie w okolicach Oviedo odbędzie się Principe de Asturias Rally (12-13 września 2008). W tym wypadku Rossetti pojawi się dopiero podczas swojej domowej imprezy – Rajdu San Remo (25-27 września 2008).
- Gdybym w Zlinie finiszował na podium i startował w następnej rundzie to mógłbym spokojnie powiedzieć, że nadal istnieje szansa na tytuł. Teraz będzie zdecydowanie trudniej. Różnica między nami są duże i za pewne powiększą się jeszcze po następnej rundzie - powiedział Rossetti, który kontynuuje także batalię o tytuł Mistrza Włoch i Europy.
- Dopóki nadal są jakiekolwiek szanse to będziemy walczyć tak mocno jak się da. Rajdy to taki sport, w którym jest wszystko możliwe. Ja na początku roku miałem znaczącą przewagę, ale uciekła i podobnie może być z Nicolasem lub z kimkolwiek innym. Ja nie jestem człowiekiem, który się poddaje- oceniał charakterystykę sportu Luca.