Rajd Dakar 2012: Hołowczyc wygrał 5. etap! Przygody Polaków

Znakomicie spisał się polski kierowca podczas 5. etapu Rajdu Dakar. Krzysztof Hołowczyc okazał się najszybszy i dzięki wygranej awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej! Małysz również jest już na mecie.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Hołowczyc był najszybszy na piątym odcinku specjalnym. Drugie miejsca zajął Robbie Gorodon ze stratą +1.01. Trzeci Stephane Peterhansel +3.52. W klasyfikacji generalnej Hołowczyc traci do Peterhansela 4 minuty i 18 sekund. Trzeci Nani Roma musi odrobić do lidera ponad 10 minut. Dla kierowcy Orlen Team jest to pierwsze etapowe zwycięstwo w Rajdzie Dakar.

- Dziękuję wszystkim za gratulacje! Marzenia się spełniają... Po wczorajszym słabszym etapie bardzo długo myślałem, prawie całą noc. Rano wiedziałem, że będzie dobrze, bardzo lubię ten etap. Poprosiłem, żeby ustawić samochód wg mojego pomysłu i już od pierwszych kilometrów byłem zachwycony jak się prowadzi. Cisnąłem ile się da. Na początku jechaliśmy jako 5 auto, ale szybko się przesuwaliśmy do przodu, za Stefana, który czyścił trasę. Jutro czeka to nas... Ale dzisiejszy wynik przechodzi do historii! Mam nadzieję, ze dostarczymy Wam z moim pilotem, który był bezbłędny, jeszcze wielu powodów do uśmiechu - powiedział Hołowczyc na mecie.

Adam Małysz także ukończył już 5. etap. Były skoczek narciarski miał 56. rezultat.

"Adam Małysz rolował dziś na wydmach. Nikomu noc się nie stało, a załoga jest już od jakiegoś czasu na mecie etapu. Pomoc w postawieniu Pajero na koła zaoferowali kibice. Jednak nie dali postawić Mistsubishi z numerem 372 w pozycji umożliwiającej dalszą jazdę. Pomocy udzieliła druga załoga RMF Caroline Team - Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk" - poinformował serwis dakar.pl.

Łukasz Łaskawiec dojechał do mety z 4. czasem. Na mecie jest także Rafał Sonik, który ukończył ściganie na 7. pozycji.

Jacek Czachor również na mecie, aktualnie 18. Na 40. pozycji dojechał Marek Dąbrowski.

"Jacek Czachor zaliczył dzisiaj "glebę". Połamał owiewkę i wykrzywił kierownicę, ale co gorsze obił rękę. Ponad 120 km OSu jechał z powykrzywianą kierownicą. Marek Dąbrowski też nie miał lekko, zgasł mu motocykl na podjeździe, później trochę brakowało mu mocy, bo powietrze jest rozrzedzone na tej wysokości" - dakar.pl

Źródło: dakar.pl

Komentarze (0)