- Jeśli ten sport jest całym życiem i uważasz, że coś się wygrało, to trudno mieć inną reakcję. Zareagowałam impulsywnie i z serducha, ale czułam się bardzo pokrzywdzona decyzją sędziów. Wydawało mi się, że będę lepiej przygotowana, ale wyszły braki w przygotowaniach. Może miałam za słabe sparingpartnerki. Z akcji jestem zadowolona, z mojej szybkości nie. Kondycyjnie mogłam lepiej się przygotować - mówiła Izabela Badurek, która spotkała się z dziennikarzami tuż po zakończeniu swojej walki na gali FEN 30.