Borys Mańkowski wrócił do oktagonu po długiej przerwie i pokazał się z dobrej strony w walce z Normanem Parkiem. Polak nie zgadza się z sędziami, którzy za zwycięzcę pojedynku uznali rywala Mańkowskiego. "Diabeł Tasmański" wraz ze swoim zespołem będzie składał protest.
Wpisz przynajmniej 2 znaki