Zaiskrzyło pomiędzy Anzorem Ażijewem i Vaso Bakoceviciem podczas ważenia przed KSW. Obaj skoczyli sobie do gardeł i musieli ich rozdzielać właściciele KSW. - Jeśli rywal cały czas pcha się do przodu, to musiałem mu pokazać, że zasługuję na szacunek - powiedział pochodzący z Czeczenii Ażijew.
rozmawiał w Krakowie, Artur Mazur