42-latek opublikował w mediach społecznościowych długi wpis, w którym odniósł się do swojej sytuacji. Nie podał jednak, z jakim rodzajem nowotworu ma do czynienia.
Swick przyznał, że miał go przez siedem miesięcy nie wiedząc o tym. Jego węzły chłonne były spuchnięte. Pierwotnie myślał, że to efekt uboczny po COVID-19. Diagnoza okazała się jednak brutalna.
"Teraz wracam do zdrowia w domu i naprawdę czuję się niesamowicie psychicznie!" - napisał Swick. Weteran UFC przyjmuje obecnie chemię i podkreśla, że znacznie schudł.
"Więcej na temat aktualnego stanu zdrowia będę wiedział za nieco ponad tydzień, ale postanowiłem tego nie ukrywać. Chcę, aby wszyscy to śledzili, jak pokonuję tą chorobę i wracam do pełni zdrowia. Więc bądźcie czujni..." - dodał.
Swick walczył w UFC w latach 2005-2015 i wygrał 10 z 15 pojedynków. Po zakończeniu przygody z amerykańską organizacją przeszedł na sportową emeryturę.
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA