Pierwsza runda pojedynku dla Gilberta Burnsa. Utytułowany zawodnik brazylijskiego jiu jitsu bez problemów zdołał sprowadzić "Wonderboya" do parteru i dzięki temu zarysował swoją przewagę na kartach punktowych.
Drugie starcie już zdecydowanie lepsze w wykonaniu Thompsona. 38-latek z Karoliny Południowej kontrolował walkę w stójce, umiejętnie trzymając dystans. Popełnił jednak błąd w końcówce i ponownie dał się obalić.
Stephen Thompson w trzeciej rundzie poważnie naruszył "Durinho" ciosami. Twardy 34-latek z Rio de Janeiro jednak nie padł na deski po mocnym prawym i efektownej obrotówce, a po chwili sam skontrował Amerykanina. Ponownie sprowadził "Wonderboya" do parteru i do końcowego gongu nie dał już podnieść się rywalowi do stójki.
Po 15 minutach pojedynku w kategorii półśredniej sędziowie byli jednogłośni i wskazali zwycięstwo Gilberta Burnsa. Reprezentant Sanford MMA wygrał siedem z ośmiu ostatnich starć. "Durinho" w lutym, na UFC 258, przegrał z Kamaru Usmanem walkę o mistrzowski tytuł.
Po wygranej z Thompsonem Burns wyzwał do walki Jorge Masvidala.
Oficial, por decisión unánime @GilbertDurinho derrota a Stephen Thompson en la co-estelar de #UFC264 pic.twitter.com/kjNVYV9AJT
— UFC Español (@UFCEspanol) July 11, 2021
Czytaj także:
UFC Vegas 28. Zrobił to kolejny raz! Marcin Tybura przetrwał kryzys i znokautował rywala
KSW 61. Charakter nie wystarczył. "Pudzian" rozbił "Jurasa"!
ZOBACZ WIDEO: Popłynęły łzy. Poruszające słowa w trailerze przed KSW 62