Szymański przed walką z Bociańskim miał za sobą trudny okres. Pięściarz z Konina przegrał cztery z pięciu pojedynków, w tym trzy przez nokaut. Nie raz też składał deklaracje o zakończeniu kariery.
Miłość do boksu nie pozwoliła Patrykowi Szymańskiemu odwiesić rękawic na kołku. Dlatego spróbował swoich sił jeszcze raz, mierząc się z niepokonanym dotąd rywalem na gali organizowanej przez Mateusza Borka.
Walka od początku toczyła się pod dyktando Szymańskiego. 27-latek górował technicznie nad rywalem, choć ten starał się co jakiś czas zaskakiwać go celnymi kontrami. Gdy wydawało się, że Bociański coraz lepiej czuje się na tle bardziej doświadczonego rywala, chwila nieuwagi kosztowała go porażkę. Szymański czysto trafił podbródkowym na szczękę "Bociana", a ten zamroczony chwiał się na nogach. Sędzia postanowił zakończyć pojedynek.
Dla Szymańskiego była to 21. wygrana na zawodowym ringu. Pięściarz grupy promotorskiej MB Promotions wraca do poważnego boksu.
W walce wieczoru MB Boxing Night 9 - Spring Punch Robert Parzęczewski zmierzy się z Argentyńczykiem Facundo Nicolasem Galovarem.
Zobacz także:
Andrzej Wasilewski o pretensjach Artura Szpilki: Nie odniósł się do treści. Kwestie biznesowe są ustalone
"To przechodzi ludzkie pojęcie". Artur Szpilka totalnie zażenowany
ZOBACZ WIDEO: Kto będzie kolejnym rywalem Mameda Chalidowa? Wielkie nazwiska w głowach włodarzy KSW