- Ta walka nie dotrwa do decyzji. Bardziej to będzie nokaut lub poddanie - twierdzi pewny siebie Tomasz Narkun. Mistrz KSW wraca do klatki po długiej przerwie. Po raz ostatni kibice mogli widzieć go w akcji we wrześniu 2019 roku w Londynie, kiedy szybko poddał Przemysława Mysialę i po raz czwarty obronił tytuł.
Narkun twierdzi, że czas od ostatniej walki nie został zmarnowany. W starciu z Chorwatem zapowiada szczytową formę. - Czuję się wyśmienicie. Jestem gotowy na każdy możliwy scenariusz - mówi.
Ivan Erslan do tej pory nie przegrał w zawodowym MMA. Chorwat wygrał 9 pojedynków, z czego 5 przez nokaut. Zdaniem Polaka stójka pretendenta do tytułu nie jest jednak idealna i są w niej luki, które można wykorzystać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mamed Chalidow w wielkiej formie. "Kto następny?"
- Nie ma odpornych na ciosy. Są tylko źle trafieni. Tak samo w tym przypadku. Jeżeli dobrze trafię, uda mi się go skontrować, to tak samo będzie leżał na deskach - zapowiada Tomasz Narkun.
- Myślę, że Ivan nie walczył jeszcze z tak wymagającym przeciwnikiem jak ja. Jak dołożę do tego jeszcze presję z mojej strony, to ciężko będzie mu przetrwać pięć rund - zaznacza mistrz, który na tronie w KSW zasiada od 2015 roku.
Gala KSW 56 będzie transmitowana w systemie PPV. Koszt dostępu do niej to 40 zł.
Zobacz także:
-> Ofensywa KSW na zachodnim rynku. Polska organizacja MMA planuje galę w nowym kraju
-> MMA. EFM 4. Wyniki gali. Maciej Różański i Churszed Kachorow mistrzami organizacji