Na tą noc czekali wszyscy fani MMA w Polsce. W końcu zawodnik z naszego kraju stanął przed szansą na mistrzostwo świata w UFC. Jan Błachowicz nie zawiódł. Już w drugiej rundzie znokautował Dominicka Reyesa.
Walka nie zaczęła się jednak po myśli Polaka. Na początku 1. rundy celny cios zadał Reyes. Błachowicz przetrwał jednak pierwszą nawałnicę rywala i sam ruszył do ofensywy. Pod koniec 1. rundy zadał lewy sierpowy, który naruszył przeciwnika.
Kilkadziesiąt sekund później Błachowicz poprawił. Posłał Reyesa na deski i serią uderzeń z góry zakończył pojedynek (całą relację przeczytasz TUTAJ). Zakrwawiony Reyes opuścił oktagon ze złamanym nosem.
Polak natomiast świętował. Chwilę po nokaucie odebrał zasłużony pas mistrza świata kategorii półciężkiej. Nie ukrywał wielkie radości, gdy pas wisiał już na jego brzuchu. Sami zobaczcie:
#ANDNEW@JanBlachowicz is the KING of the 205ers!
— UFC (@ufc) September 27, 2020
[ #UFC253 | #InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi ] pic.twitter.com/6riviPqGEX
The light heavyweight title goes through Poland
— UFC (@ufc) September 27, 2020
[ #UFC253 | #InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi ] pic.twitter.com/IpbIal1L68
Czytaj także: Jan Błachowicz mistrzem świata! Mateusz Borek w mocnych słowach gratuluje. Będzie sie działo
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Chalidow o walkach na gołe pięści: Taka jest natura Polaka