Covington powrócił do oktagonu w wielkim stylu po porażce z Kamaru Usmanem o mistrzowski pas w grudniu 2019 roku. "Chaos" obalał, klinczował i rozbijał byłego czempiona przez cztery rundy. W piątej Woodley poddał się, zwijając się z bólu po kontuzji żeber (czytaj więcej >>>).
Colby Covington zaraz po wygranej zaczął wykrzywiać do kamer, że chce rewanżu z Usmanem. Zadowolony z siebie udzielał wywiadu telewizji ESPN, gdy nagle przerwano go, by zawodnik odebrał telefon od samego Donalda Trumpa.
- To była łatwa praca, stosunkowo łatwa praca - powiedział Trump. - Właśnie wygłosiłem ważne przemówienie, miałem przed sobą 35 000 ludzi, powiedziałem, że chcę teraz wrócić do domu i obejrzeć Colby'ego. To była szybka praca. Jesteś wielkim wojownikiem. Jestem z ciebie dumny. Ja jestem twoim wielkim fanem, a ty moim. Jesteś twardy - mówił prezydent USA.
Covington w ostatnich latach kilkukrotnie spotykał się z Trumpem i jego rodziną, m.in. w 2018 roku odwiedził Biały Dom po zdobyciu tymczasowego pasa UFC. - Dziękuję, panie prezydencie - opowiedział. - Dałeś mi wielką energię, kiedy uścisnąłeś mi rękę w niedzielę na swoim wiecu.
President Trump called @ColbyCovMMA during the #UFCVegas11 post show pic.twitter.com/FJsUMQV8Xk
— ESPN MMA (@espnmma) September 20, 2020
Zobacz także:
-> K-1. FEN 30. Michał Turyński i Cyril Cereyon zamykają kartę walk
-> MMA. UFC. Jan Błachowicz: Wiem, że w przyszłości zmierzę się z Jonem Jonesem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odważna pasja Karoliny Kowalkiewicz