Anderson po chwilowej wymianie ciosów w stójce od razu poszedł po sprowadzenie, ale czujny Polak je wybronił. Skoncentrowany Błachowicz nie dawał się zamykać pod siatką. W połowie rundy "Cieszyński Książę" ładnie trafił podbródkowym, a po chwili jeszcze raz poprawił i brutalnym prawym sierpowym znokautował Amerykanina.
Dla Jana Błachowicza była to trzecia wygrana z rzędu w UFC. Polak zaraz po efektownym zwycięstwie wyzwał do pojedynku mistrza kategorii półciężkiej, Jona Jonesa, siedzącego na trybunach, a ten wymownymi gestami zaakceptował wyzwanie. Szykuje się więc największa walka w historii polskiego MMA.
Błachowicz, chociaż nie był faworytem, sprawił kolejną dużą niespodziankę w szeregach największej światowej organizacji MMA. Wcześniej były mistrz KSW znokautował m.in. byłego mistrza wagi średniej, Luke'a Rockholda i pokonał legendarnego Ronaldo Souzę. Polak wygrał 7 z ostatnich 8 pojedynków.
Polak w Rio Rancho udanie zrewanżował się Corey'owi Andersonowi za porażkę z pierwszej walki w 2015 roku. Przed tym pojedynkiem reprezentant Berkut WCA Fight Team był notowany na 6. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej.
Błachowicz od dłuższego czasu jest wymieniany w gronie kandydatów do starcia o pas z Jonem Jonesem. W drugiej połowie roku powinno dojść do pojedynku z Amerykaninem.
Huge win for @JanBlachowicz! #UFCRioRancho pic.twitter.com/XEVJOwJGTR
— UFC (@ufc) February 16, 2020
Czytaj także:
Michał Materla zawalczy w Łodzi
[urlz=/mma/868811/mma-marcin-rozalski-powroci-do-walk-w-2020-roku]Marcin Różalski powróci do walk w 2020 roku
[/urlz][b]ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wasilewski o kulisach wyjazdu z Kinszasy. "Musieliśmy uciekać jak jacyś mordercy"
[/b]