MMA. KSW 50. Tomasz Narkun - Przemysław Mysiala. "Żyrafa" szybko poddał "Miśka"

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Narkun
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Tomasz Narkun

Tomasz Narkun (17-3) już w pierwszej rundzie pokonał Przemysława Mysialę (23-10-1) i obronił pas wagi półciężkiej. "Żyrafa" nie miał problemów z poddaniem "Miśka" w drugiej głównej walce KSW 50 w Londynie.

W tym artykule dowiesz się o:

Po imponującej serii sześciu wygranych Przemysław Mysiala sam rzucił wyzwanie mistrzowi KSW. Pochodzący ze Zgierza zawodnik ma na koncie występy dla organizacji BAMMA, Bellator MMA oraz ACB.

Tomasz Narkun wrócił do okrągłej klatki po porażce z Philipem de Friesem w walce o tytuł wagi ciężkiej. Wcześniej był jednak podbudowany sukcesami w wadze półciężkiej i dwoma zwycięstwami nad legendą polskiego MMA, Mamedem Chalidowem.

Zobacz także: Darmowa relacja z KSW 50. Live minuta po minucie!

Do pojedynku o pas "Misiek" przygotowywał się tam, gdzie Narkuna znają najlepiej - pod okiem Szymona Bońkowskiego i Pawła Derlacza w olsztyńskim Berkut Arrachionie, u boku Mameda Chalidowa.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): KSW 50. Przemysław Mysiala kpi z Tomasza Narkuna. "Jego największa dziura, to wywiady"

Od początku walki widać było przewagę warunków fizycznych "Żyrafy". Był wyższy i miał większy zasięg. Pod koniec pierwszej rundy najpierw trafił Mysialę, a chwilę później w parterze szybko go poddał duszeniem gilotynowym. Mistrz chwyt nieco przeciągnął, przez co chwilę później pouczył go sędzia.

Przemysławowi Mysiali nie pomógł doping kibiców. Gorąco wspierali go od początku starcia. "Misiek, Misiek" niosło się co chwilę po trybunach londyńskiej SSE Areny.

- Ja po prostu wykonuję zadania, które są mi stawiane. To był kolejny poziom do przeskoczenia. Szanuję Przemka za podjęcie walki ze mną - powiedział Narkun tuż po pojedynku.

Zobacz także: Oficjalnie: KSW 51 w Zagrzebiu. Erko Jun rywalem Mariusza Pudzianowskiego!

W walce wieczoru gali KSW 50 o pas wagi ciężkiej zmierzą się Philip De Fries i Luis Henrique.

Komentarze (0)